Wyrok na drodze

Jerzy Iwaszkiewicz
Fot: Archiwum Polskapresse
Fot: Archiwum Polskapresse
Ogłoszono rządowe propozycje zmian w ruchu drogowym. Za jazdę po pijanemu – zabranie prawa jazdy na 15 lat. Dla recydywistów – dożywocie, czyli utrata uprawnień na zawsze. Za jazdę bez prawa jazdy – 2 lata więzienia. W Polsce zawsze jest tak, że przez lata nie robi się nic, a potem nagle chcieliby wszystkich wsadzić do więzienia.
Jerzy Iwaszkiewicz. Fot. Bartek Syta / Polskapresse
Jerzy Iwaszkiewicz. Fot. Bartek Syta / Polskapresse

Za jazdę z szybkością większą o 50 km /h prawo jazdy ma być zabierane na trzy miesiące i to od razu, bezpośrednio na drodze. Ma być tak, że policjant na drodze pełnić ma jednocześnie funkcję prokuratora, sędziego i pośrednio – klawisza więziennego. Od razu, bez sądu, będzie wydawał wyrok. Inspektor Marek Konkolewski mówi w telewizji, że tak być powinno. Lubimy inspektora Konkolewskiego, który wyraźnie lubi to co robi.

W Polsce obowiązywała zawsze filozofia kary. Najlepiej od razu zabrać, ukarać, powiesić, najlepiej na środku Placu Zamkowego. Było już tak, że chcieli zabierać samochody, a teraz chcą zabierać prawa jazdy. Żadnego dokumentu – powiedzmy zdecydowanie – nie może zabierać policjant na drodze! Może to zrobić tylko sąd.

W Polsce faktycznie co chwila na drogach giną ludzie i zrozumiałym jest, że policja dąży do ograniczenia szybkości. Sprawa zrobiła się szczególnie aktualna kiedy szaleniec jeździł po Warszawie z szybkością 200 km/h. Muszą być tu wszakże zachowane podstawowe prawa. Krzysztof Hołowczyc, człowiek który wie co to jest samochód, twierdzi, że obowiązujące przepisy i tak są wystarczająco radykalne. Za przekroczenie szybkości o 50 km/h płaci się obecnie 500 zł i traci 10 punktów karnych. Jak ktoś jeździ jak szaleniec, to wystarczy dwa razy przekroczyć szybkość, aby i tak stracić prawo jazdy. Wychodzi 20 pkt., a pozostałe cztery uzbiera się za cokolwiek.

Każda władza chciałaby być bardziej ważna i stąd, wydaje się, wzięła się ta cała sprawa. Posłowie, którzy mają się nad tym zastanowić zechcą – miejmy nadzieję – wziąć to pod uwagę.

W Polsce trzeba przede wszystkim zrobić porządek na drogach. Nie może być tak, aby na jednej i tej samej prostej i wyremontowanej często drodze, stały co chwila inne znaki. Raz 50 km/h, drugi 70 km/h, a dalej nagle 40. Są to znaki-pułapki, aby sprowokować kierowców. Robi się ostatnio, przyznać trzeba, trochę porządku. Usuwane są radary-atrapy i faktycznie jedzie się coraz równiej, ale nie może – powtórzmy – być tak, aby policjant na drodze wydawał wyrok. A jak ma zły aparat, albo ma kaca, albo żona go rzuciła?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty