Wystartował Dakar 2012

(ip)
Fot: RMF Caroline Team
Fot: RMF Caroline Team
Ponad 7 godzin trwała w sobotę prezentacja uczestników rozpoczynającego się właśnie rajdu Dakar. Przedzielane pokazami akrobacji samolotowej i ekwilibrystycznej jazdy na motocyklu tysiącom fanatycznie reagujących kibiców pokazały się kolejno quady, motocykle, samochody i ciężarówki, które dzień później wyruszą w liczącą prawie 9 tysięcy kilometrów wyprawę do Limy.

- To nużące, ale mam nadzieję, że teraz już tylko pojedziemy - mówił po

Fot: RMF Caroline Team
Fot: RMF Caroline Team

zakończeniu ceremonii Adam Małysz. Dla niego i pozostałych zawodników startujących dwoma Mitsubishi Pajero w barwach RMF Caroline Team pozornie prosta przejażdżka z jednego końca miasta na drugi okazała się pięciogodzinną przeprawą.

- Ale atmosfera jest świetna. Podobało mi się, że kibice towarzyszący nam przy trasie wspierają wszystkich. I załogi z czołówki, i tych słabszych. To miłe - komentował były skoczek narciarski. - Ja nie czuję tremy przed debiutem. Nie sprawdzałem, co nas czeka na trasie. Wolę nie wiedzieć i dać się zaskoczyć, niż przejmować się na zapas - stwierdził.

Organizatorzy postanowili nie oszczędzać uczestników swojej imprezy. Na rozgrzewkę zafundowali im etap liczący 820 km. Choć wyruszą z Mar del Plata o godzinie 8, pierwsze załogi samochodowe na biwaku w Santa Rosa de la Pampa spodziewane są dopiero po 18.

Fot: RMF Caroline Team
Fot: RMF Caroline Team

- Jak zwykle docierają do nas różne ploteczki i informacje dotyczące trasy. Mówi się o bardzo miękkim piachu, przejeździe przez wodę, błocie i bardzo trudnym, piaszczystym podjeździe. Trudno ocenić, jak będzie na prawdę, ponieważ z roadbooka niewiele wynika. My pojedziemy spokojnie.
Będziemy obserwować teren i nie damy się złapać w żadną pułapkę. Wiadomo przecież, że rajd nie będzie się rozstrzygał na krótkich oesach na początku, tylko później, w Chile i Peru - mówi Rafał Marton.

Niedzielny odcinek specjalny rzeczywiście będzie krótki. Jego długość to zaledwie 57 kilometrów.

- To będzie bardzo trudna dojazdówka z uwagi na bezsensowne ograniczenie naszej prędkości do 110 km/h. Długa jazda w takim tempie jest bardzo nużąca. Myślę, że będzie to stwarzało większe zagrożenie niż jazda bez ograniczeń. Na tak długich prostych jakie mamy w tych krajach, jazda jest bardzo monotonna. Boję się, że zawodnicy będą po prostu zasypiali na dojazdówkach - przewiduje Marton.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty