Zakup używanego auta. Oszustwa i sztuczki
16. Mała wada, wielki problem
Wybrany samochód prezentuje się znakomicie, ma dobrą cenę, wyposażenie, odpowiedni silnik. I tylko jedna drobna wada zakłóca ten nienaganny wizerunek – otarcie na zderzaku, czego sprzedający nie ukrywa i co chce zrekompensować odpowiednim zejściem z ceny. Już w tym momencie u kupującego zazwyczaj rodzi się wiara, że sprzedawca to uczciwy facet, który stawia sprawę jasno. Gdy dochodzi do spotkania przy wybranym aucie, debatuje się głównie o drobnym uszkodzeniu, wymienia się wiedzą na temat ewentualnej naprawy, a nawet miejsca, gdzie można jej dokonać. Zamiast dokonać dokładnych oględzin, kupujący negocjuje lepszą cenę i myśli o tym, jak jest wygrany. Jednak drobne uszkodzenie to chwyt pozwalający sprawnie sprzedać laikowi samochód ze znacznie poważniejszymi problemami. Nigdy i z żadnego powodu nie rezygnujmy z oględzin auta i próbnej jazdy pod okiem fachowca.
Fot Janusz Wójtowicz