Zimowanie jednośladów. Poradnik

(ip)
Fot. Marzena Bugała-Azarko
Fot. Marzena Bugała-Azarko
Jak co roku powraca jak bumerang temat zimowania naszych maszyn. O czym powinniśmy szczególnie pamiętać przygotowując motocykl do przechowania w okresie zimowym?
Fot. Marzena Bugała-Azarko
Fot. Marzena Bugała-Azarko

Pierwszą kwestią jest umycie naszej maszyny. Można to zrobić ręcznie lub wybrać się na myjnię samoobsługową. Korzystając z lancy i wody pod ciśnieniem pamiętajmy żeby nie kierować strumienia wody na elementy instalacji elektrycznej i chłodnicę. Elektryka nie lubi być penetrowana przez wodę, a chłodnica jest bardzo delikatna i możemy pozaginać blaszki radiatora co doprowadzi do spadku wydajności chłodzenia cieczy.

Po umyciu warto zrobić kilka kilometrów żeby maszyna miała szansę się przesuszyć. Jeśli już nie ma warunków do jazdy to musimy użyć sprężonego powietrza lub szmat do usunięcia wody z zakamarków. Tak przygotowany motocykl ustawiamy w ciepłym i suchym miejscu. Jeśli nie dysponujemy takim i spodziewamy się spadków temperatury poniżej zera, co doprowadzi do skraplania się pary wodnej, musimy zabezpieczyć przed korozją newralgiczne punkty silnika, ramy i zawieszenia. Można to zrobić przy pomocą smaru silikonowego w sprayu, uważając aby nie spryskać tarcz hamulcowych. Zabezpieczamy elementy aluminiowe i chromy. Nie zapominajmy też o zbiorniku paliwa. Powinien być zalany pod korek. To zapobiegnie wykraplaniu się pary wodnej na ściankach zbiornika.

Maszyna jest zabezpieczona i w takiej konfiguracji może oczekiwać na wiosnę. Jeśli mamy taką możliwość, postawmy ją na centralnej podstawce. Jeśli nie, możemy skorzystać z podnośników motocyklowych lub po prostu, raz na miesiąc przetoczmy sprzęt do przodu lub do tyłu w celu zapobieżenia odkształceniom opon.

Kolejnym ważnym elementem jest akumulator. Warto go wyjąć i co najmniej dwa razy w okresie zimowym podładować. To zapewni nam spokojny start na wiosnę. I tu bardzo ważna uwaga. Nie odpalamy i nie przepalamy motocykla w okresie zimowym. Nie dość, że nic to nie daje to jest jeszcze szkodliwe dla silnika i świec zapłonowych. Silnik nie osiągnie optymalnej temperatury pracy a świece temperatury samooczyszczania. Może się okazać, że po kilku odpaleniach kolejne uruchomienie nie będzie możliwe.

Zima jest też doskonałym momentem na przeprowadzenie napraw i prac serwisowych. Nie warto czekać do ostatniej chwili. Wiele serwisów w okresie zimowym oferuje obsługę w niższych cenach, a transport motocykla jest wliczony w cenę. Warto o tym pomyśleć zawczasu żeby nie czekać na obsługę kiedy wiosenne słońce osuszy asfalt, a my będziemy chcieli już jeździć. W myśl zasady, że lepiej zapobiegać niż leczyć, możemy również samodzielnie przejrzeć wszystkie podzespoły motocykla. Sprawdzić stan ogumienia, układu hamulcowego, świecy zapłonowej i filtra powietrza. Można także sprawdzić stan łożysk główki ramy. Często smaru jest za mało lub jest on już stwardniały na tyle, że nie smaruje łożysk i nie zabezpiecza ich przed korozją. Prosta czynność serwisowa może znacząco przedłużyć życie łożysk.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty