Najlepsze i najgorsze wersje samochodów

Dariusz Dobosz
Skoda OctaviaNie polecamy - silnik 1.4 TSI Polecamy - silnik 2.0 TDI CRFot. Skoda
Skoda OctaviaNie polecamy - silnik 1.4 TSI Polecamy - silnik 2.0 TDI CRFot. Skoda
Nie każda wersja samochodu jest godna polecenia. Z różnych względów lepiej z niektórych zrezygnować, by nie przysporzyć sobie kłopotów.

Auto autu nierówne, nawet gdy mamy do czynienia z tym samym modelem. Różnorodność odmian nadwoziowych i silnikowych jest dzisiaj ogromna, w niektórych przypadkach przyprawia wręcz o zawrót głowy. Nawet, gdy oferta obejmuje tylko kilkanaście wersji, potencjalny nabywca nie zawsze wie dokładnie, co wybrać. A przecież są modele, w których znajdziemy ponad setkę nadwoziowo-silnikowych kombinacji! Nie każdy potrafi w takim gąszczu odnaleźć to, co będzie dla niego najlepsze. Pułapki są różne i czyhają na wszystkich tych, którzy nie wgłębiają się w motoryzacyjne zawiłości. Jakie to problemy? Przede wszystkim takie, że niska cena zazwyczaj wiąże się ze słabym silnikiem, a wówczas nie ma co liczyć na dobre osiągi. Z kolei mocniejszy silnik, dużo żwawszy, wcale nie musi być paliwożerny. Biorąc pod uwagę różne uwarunkowania przygotowaliśmy krótki poradnik o najbardziej popularnych modelach z polskiego rynku. Z pewnością nie zawiera on wyczerpującej wiedzy na temat wymienionych modeli, ale pozwala obrać dobry kierunek przy wyborze auta.

Skoda Fabia

[b]
Skoda FabiaNie polecamy - wersja hatchbackPolecamy - wersja kombiFot. Skoda
Skoda Fabia

Nie polecamy - wersja hatchback
Polecamy - wersja kombi

Fot. Skoda

Nie polecamy - wersja hatchback

[/b]Pięciodrzwiowy hatchback jest typowym autem miejskim, stosunkowo krótkim (4 m), z nieco przyciasnym wnętrzem. Najlepiej sprawdza się przy użytkowaniu przez jedną lub dwie osoby, tak jak zazwyczaj bywa to w firmach. Nie ma większego znaczenia, że za pierwszym rzędem foteli jest niewiele miejsca, a bagażnik ma pojemność 315/1180 l. Dla rodziny to trochę mało.

Polecamy - wersja kombi
W prywatnych rękach nawet miejskie samochody muszą najczęściej spełniać funkcję aut rodzinnych. Fabia daje możliwość kupienia wersji bardziej funkcjonalnej – dłuższej o prawie 25 cm, a dzięki temu przestronniejszej i dającej więcej miejsca na pakunki. Bagażnik odmiany kombi ma pojemność aż 505/1485 l. Warto dopłacić za dodatkowe centymetry i litry.

Skoda Octavia

Nie polecamy - silnik 1.4 TSI
Początkowo silnik 1.4 TSI budził powszechny zachwyt, dzisiaj cieszy się złą sławą. Główne grzechy tej konstrukcji to szybko rozciągający się i wymagający przedwczesnej wymiany łańcuch rozrządu (problemy z napinaczami), pękające tłoki i pierścienie tłokowe, wadliwe sprzęgło włączające sprężarkę (wersje 140 i 160 KM), a także awarie wtryskiwaczy.

Polecamy - silnik 2.0 TDI CR
Volkswagen podobno poprawia sukcesywnie 1.4 TSI, ale mimo wszystko lepiej sięgnąć po turbodiesla 2.0 TDI CR o mocy 150 KM. Do tego modelu, mierzącego ponad 4,6 m i ważącego ok. 1300 kg pasuje jak ulał. Jest dynamiczny (0-100 km/h w 8,5 s, 218 km/h) a przy tym oszczędny (średnio 4,5 l/100 km). No i nie psuje się już tak jak poprzednik 2.0 TDI PD.

Volkswagen Golf


Volkswagen GolfNie polecamy - silnik 1.4 TSI Polecamy - silnik 1.6 TDI CRFot. Volkswagen
Volkswagen Golf

Nie polecamy - silnik 1.4 TSI
Polecamy - silnik 1.6 TDI CR

Fot. Volkswagen

Nie polecamy - silnik 1.4 TSI

Sytuacja jak w Skodzie Octavii – awaryjność silnika 1.4 TSI powinna eliminować go z kręgu zainteresowań potencjalnych nabywców. Najczęstsze niedomagania to szybko rozciągający się i wymagający przedwczesnej wymiany łańcuch rozrządu (problemy z napinaczami), pękające tłoki i pierścienie tłokowe, wadliwe sprzęgło sprężarki oraz awarie wtryskiwaczy.

Polecamy - silnik 1.6 TDI CR
Kupując Golfa również lepiej sięgnąć po turbodiesla. Tyle tylko, że nie musi być to dwulitrowiec. Wersja 1.6 TDI CR (105 KM) będzie tańsza, a w zupełności wystarczy pod względem dynamiki (0-100 km/h w 10,7 s, 192 km/h). Oczywiście nie są to wyniki tak dobre jak w przypadku 2.0 TDI CR, ale rekompensuje to niezwykle niskie zużycie paliwa (3,8 l/100 km).

Toyota Yaris

Nie polecamy - silnik 1.0 benz.
To, co było dobre 15 lat temu nie przystaje do dzisiejszych czasów. Od samochodu miejskiego oczekuje się czegoś więcej niż 15,3 sekundy „do setki”. Podstawowa wersja Yarisa ostatnia rusza spod świateł, a na trasie sprawnie wyprzedza tylko rowery i furmanki. To samochód dla miłośników tai-chi, czyli pasujący do systemu ćwiczeń opartego na powolnych ruchach.

Polecamy - silnik 1.3 benz.
Za mocniejszą o 30 KM wersję 1.3 Toyota winszuje sobie co prawda aż 4800 zł, ale dobrze jest mimo wszystko sięgnąć głębiej do portfela i dopłacić tę sumę. Prawie 100 KM pod maską może nie czyni z Yarisa władcy szos, ale wyraźnie dodaje mu animuszu. Lepsza dynamika jest wręcz  zbawienna, gdy musimy podróżować z kompletem pasażerów i pełnym bagażnikiem.

Kia Sportage


Kia SportageNie polecamy - silnik 2.0 CRDi 136 KMPolecamy - silnik 2.0 CRDi 184 KMFot. Kia
Kia Sportage

Nie polecamy - silnik 2.0 CRDi 136 KM
Polecamy - silnik 2.0 CRDi 184 KM

Fot. Kia

Nie polecamy - silnik 2.0 CRDi 136 KM

Rekreacyjnemu autu spod znaku Kia z dwulitrowym turbodieslem o mocy 136 KM pod maską pozornie niczego nie brakuje. Silnik radzi sobie z autem zupełnie nieźle, pracuje przy tym cicho i spokojnie. Jednak pali za dużo w stosunku do tego, co oferuje na drodze. O fabrycznym wyniku 5,5 l/100 km, można tylko pomarzyć. Rzeczywistośc to nawet 4,5 l więcej.  

Polecamy - silnik 2.0 CRDi 184 KM
Oto turbodiesel, który można polecić nabywcom Kia Sportage z czystym sumieniem. To również dwulitrowiec, ale mocniejszy o 48 KM. Dzięki niemu koreański SUV przyśpiesza od 0 do 100 km/h w zaledwie 9,4 s i rozpędza się do 195 km/h. A potrafi spalić mniej niż jego słabszy odpowiednik. Dopłata wynosi zaledwie 4000 zł przy tym samym poziomie wyposażenia.

Opel Astra

Nie polecamy - silnik 1.7 CDTi
Turbodiesel Opla ma swoje lata, co niestety słychać i czuć. Od konkurencji odstaje mocą maksymalną (ledwie 130 KM), charakterystyką i kulturą pracy. Jest warkotliwy i rozdygotany, zdecydowanie psuje przyjemność jazdy. Spala średnio niewiele mniej niż dwulitrowy, 150-konny turbodiesel Volkswagena. Czas pomyśleć o nowej konstrukcji w tej klasie mocy.

Polecamy - silnik 1.4 Turbo
W przypadku Astry jest odwrotnie niż w Focusie, Golfie czy Octavii – odradzamy jednego z turbodiesli, polecamy wersję benzynową. Doładowany silnik 1.4 pracuje cicho, doskonale pasuje do wysokiego poziomu komfortu Astry. Prędkość maksymalna ponad 200 km/h, 0-100 km/h poniżej 10 s, średnie spalanie 6,2 l/100 km. Czego więcej trzeba?

Nissan Qashqai


Nissan QashqaiNie polecamy - wersja zwykłaPolecamy - wersja przedłużona +2Fot. Nissan
Nissan Qashqai

Nie polecamy - wersja zwykła
Polecamy - wersja przedłużona +2

Fot. Nissan

Nie polecamy - wersja zwykła

Kompaktowy SUV na pierwszy rzut oka to samochód sporych rozmiarów, ale po wejściu do wnętrza czar pryska. Wcale nie jest tam tak przestronnie, jak mogłoby się wydawać. Bagażnik również nie imponuje rozmiarami. Jego pojemność to 410 l. Pięcioosobowa rodzina oczywiście zmieści się w rekreacyjnym Nissanie, ale przy dłuższych wyjazdach trudno o wygodę.

Polecamy - wersja przedłużona +2
Po co się męczyć, na przyciasne wnętrze modelu Qashqai jest dobra rada – odmiana z nadwoziem dłuższym o 21 cm. Ma więcej miejsca we wnętrzu, zwłaszcza za przednimi fotelami, i dysponuje bagażnikiem większym o 40 l (450 l). Przy okazji odradzamy awaryjnego turbodiesla 1.5 dCi, lepiej zainwestować w mniej oszczędnego, ale nie psującego się benzynowca 1.6.

Renault Clio

Nie polecamy - silnik 1.5 benz.
Ten mały turbodiesel spod znaku Renault  cieszy się złą sławą. Zdarzają się w nim bardzo poważne awarie, których naprawa pochłania spore sumy. Najgorzej gdy zmienią swoje położenie panewki korbowodowe albo zawiedzie układ wtryskowy. Nieco łatwiej i taniej można wybrnąć z problemu niedomagającej turbosprężarki. Generalnie 1.5 dCi lepiej omijać z daleka.

Polecamy - silnik 0.9 benz.
Nowy, benzynowy trzycylindrowiec pojawił się wraz z czwartą generacją modelu Clio i jest przedstawicielem nurtu konstrukcyjnego zwanego „downsizingiem”. Choć ma mniej niż litr pojemności generuje moc maksymalną 90 KM. Dla Clio to na tyle dużo, że nie jest maruderem na drodze. Jeszcze chętniej widzielibyśmy pod maską 1.2 120 KM, ale jest za drogi.

Hyundai i30


Hyundai i30Nie polecamy - wersja hatchbackPolecamy - wersja kombiFot. Hyundai
Hyundai i30

Nie polecamy - wersja hatchback
Polecamy - wersja kombi

Fot. Hyundai

Nie polecamy - wersja hatchback

Z Hyundaiem i30 jest podobnie jak ze Skodą Fabią czy Nissanem Qashqai – krótsza wersja nadwoziowa hatchback 5d to kompromis pod względem funkcjonalności. Cierpi na tym wygoda jazdy. Zwłaszcza gdy na pokładzie auta znajdzie się komplet pasażerów. Przestrzeń za przednimi fotelami czy kufer o pojemności 378/1316 l nas nie przekonuje. Chcemy więcej.

Polecamy - wersja kombi
A przecież wystarczy sięgnąć po wersję kombi, dłuższą o 18,5 cm. Ładnie zaprojektowane, dynamiczne nadwozie, kto wie czy nie ładniejsze niż hatchback, kryje w swym wnętrzu przepastny bagażnik o pojemności 528/1642. To wartości, których nie powstydziłyby się samochody klasy średniej. Przy okazji polecamy 100-konny silnik 1.4 z fabryczną instalacją LPG.

Toyota Auris

Nie polecamy - silnik 1.3 benz.
Nowy Auris to bardzo udane auto, ale benzynowy silnik 1.3 (99 KM) kompletnie do niego nie przystaje. Ta wersja kusi niską ceną, ale jej parametry eksploatacyjne wyglądają mało zachęcająco. Przyśpieszenie od zera do „setki” w 12,6 s i prędkość maksymalna 175 km/h to dane przeciętne. Dla tak nowoczesnego kompaktu benzynowiec 1.3 to marna propozycja.  

Polecamy - silnik 1.6 benz.
Dokładamy 3500 zł i mamy pod maską 135 KM, a to zupełnie zmienia postać rzeczy. Sprint 0-100 km/h zajmuje już tylko 10 s, a rozpędzić się można do 200 km/h. I to wszystko przy średnim zużyciu paliwa wyższym o zaledwie 0,1 l/100 km w porównaniu z wersją 1.3. Przy okazji zyskujemy znacznie lepszą elastyczność silnika uprzyjemniającą codzienną jazdę.

Ford Focus


Ford FocusNie polecamy - silnik 1.6 bnz.Polecamy - silnik 1.6 TDCiFot. Ford
Ford Focus

Nie polecamy - silnik 1.6 bnz.
Polecamy - silnik 1.6 TDCi

Fot. Ford

Nie polecamy - silnik 1.6 bnz.

Podstawowa wersja silnikowa Focusa, z benzynowcem 1.6 o mocy 85 KM pod maską, kusi niską ceną. Ale wystarczy rzut oka na dane techniczne, by stwierdzić, że jeżdżąc takim autem będzie można cieszyć się jedynie ładnym nadwoziem kompaktowego Forda i jego funkcjonalnym wnętrzem. Dynamika jest po prostu tragiczna – 0-100 km/h w 14,9. To drogowy maruder.  

Polecamy - silnik 1.6 TDCi
Ten turbodiesel o mocy 115 KM to udana i sprawdzona konstrukcja, którą Fordowi dostarcza francuski koncern PSA. Ten sam silnik pracuje w Citroenach i Peugeotach. Charakteryzuje się cichą i przyjemną pracą, dużą elasycznością i niską awaryjnością. Ma swoje drobne przypadłości, ale zbytnio nie obciąża portfela. No i jest oszczędny (średnio 4,2 l/100 km).

Opel Corsa

Nie polecamy - silnik 1.0 benz.
Oto kolejny przykład makabrycznie słabego silnika, który podczas codziennej jazdy ledwie zipie pod maską Corsy. Niech nikogo nie kusi niska cena. Zamiast na nią, lepiej spojrzeć na dane techniczne. Corsa 1.0 przyśpiesza „do setki” w 18,2 s i rozpędza się do 155 km/h. Co gorsza – żaden z silników 1.2 nie budzi choćby krzty entuzjazmu swoją dynamiką.

Polecamy - silnik 1.4 benz./1.3 CDTi
By poczuć przyjemność jazdy Corsą trzeba sięgnąć albo po benzynowy silnik 1.4 (100 KM), albo po turbodiesla 1.3 CDTi (95 KM). Pierwszy jest tańszy, ale mniej ekonomiczny (5,7 l/100 km). Drugi to cieszący się dobrą opinią, bardzo oszczędny (3,5 l/100 km) silnik skonstruowany przez Fiata. Oba mają podobne osiągi (0-100 km/h odpowiednio w 11,9 i 12,3 s).

Kia Cee'd


Kia Cee'dNie polecamy - wersja hatchbackPolecamy - wersja kombiFot. Kia
Kia Cee'd

Nie polecamy - wersja hatchback
Polecamy - wersja kombi

Fot. Kia

Nie polecamy - wersja hatchback

Kia Ceed to konstrukcyjny bliźniak Hyundaia i30. Cechy tych aut są bardzo podobne, co dotyczy również przestrzeni we wnętrzu. Pięciodrzwiowy hatchback prezentuje się pod tym względem raczej przeciętnie. Bagażnik ma nieznacznie większy od i30, ale kilka dodatkowych litrów niewiele tu zmienia (380/1380). Gdy trzeba zabrać komplet pasażerów, jest kłopot.

Polecamy - wersja kombi
Tak jak w przypadku Hyundaia i30, warto sięgnąć po wersję kombi i przestać przejmować się deficytem wolnej przestrzeni. Bagażnik Ceed’a ma pojemność 528/1642 l, a więc identyczną jak w i30 kombi. Dodatkowe 148 l w codziennej eksploatacji to bardzo ważna zaleta. Warto dodać, że również w przypadku kompaktu Kia, wersja kombi wygląda wyjątkowo korzystnie.

Dacia Duster

Nie polecamy - silnik 1.5 dci
Nie jest tajemnicą, że samochody rumuńskiej Dacii powstają przy udziale Renault i na bazie podzespołów francuskiego koncernu. Renault dostarcza Dacii również silniki, a wśród nich cieszącego się kiepską opinią turbodiesla 1.5 dCi. Przemieszczające się panewki korbowodowe, kłopoty z wtryskiwaczami i nietrwała turbosprężarka to jego grzechy główne.

Polecamy - silnik 1.6 benz.
Duster to auto budżetowe, w którym niemal wszystko podporządkowane jest niskiej cenie. Mogłoby się zatem wydawać, że jego podstawowa wersja nie może zaoferować niczego interesującego w kwestii osiągów. Tymczasem 105-konny silnik 1.6 zupełnie nieźle radzi sobie z tym sporym autem rekreacyjnym (0-100 km/h w 11,8 s). Szału nie ma, ale za te pieniądze…

Ford Fiesta


Ford FiestaNie polecamy - silnik 1.25 benz.Polecamy silnik 1.0 EcoboostFot. Ford
Ford Fiesta

Nie polecamy - silnik 1.25 benz.
Polecamy silnik 1.0 Ecoboost

Fot. Ford

Nie polecamy - silnik 1.25 benz.

Do Fiesty 1.25 warto wsiąść chyba tylko po to, by powspominać stare czasy. Słabiutki czterocylindrowiec pod maską miejskiego Forda to prawdziwy rynkowy weteran o mocy 60 KM. Zanim przyśpieszy od 0 do 100 km/h w 16,9 s może dostać zadyszki. Takie konstrukcje sprawdzały się może przed dwudziestu laty, dzisiaj nadają się tylko do technicznego skansenu.

Polecamy silnik 1.0 Ecoboost
Dokładamy 7200 zł i możemy cieszyć się posiadaniem bardzo nowoczesnego trzycylindrowca 1.0 Ecoboost w wersji 100-konnej. Przyśpiesza do „setki” w 11,2 s i rozpędza Fiestę do 180 km/h. Jeszcze lepiej wypada 125-konna wersja litrowego Ecoboost’a, czyniącego z Fiesty sportsmena (0-100 km/h w 9,4 s), ale dorzucenie jeszcze 10 000 zł to lekka przesada.

Chevrolet Cruze

Nie polecamy - wersja hatchback
Marka Chevrolet jednoznacznie kojarzy się ze Stanami Zjednoczonymi, za to nadwozie typu hatchback niekoniecznie. Ścięty tył modelu Cruze nie wygląda najlepiej w zderzeniu z amerykańskim rodowodem. Na dodatek jego bagażnik ma ledwie 413 l, co jak na auto klasy 4,5 m jest raczej kiepskim wynikiem. Kuleje zatem nie tylko wygląd, ale i funkcjonalność.

Polecamy - wersje sedan/kombi
Cruze w wersji sedan wygląda najbardziej rasowo i najbardziej „amerykańsko”. A przy tym ma sporo większy bagażnik (450 l), choć może z gorszym dostępem ze względu na mniejszy otwór załadowczy. Ze względu na najlepszą funkcjonalność warto sięgnąć po wersję kombi. Ale choć ma ona największy kufer (500 l), brakuje jej niestety amerykańskiego stylu.

Peugeot 208


Peugeot 208Nie polecamy silnik 1.0 benz.Polecamy - silnik 1.2 benz.Fot. Peugeot
Peugeot 208

Nie polecamy silnik 1.0 benz.
Polecamy - silnik 1.2 benz.

Fot. Peugeot

Nie polecamy silnik 1.0 benz.

Temat podstawowej wersji silnikowej powraca jak bumerang. Także w Peugeocie z segmentu B. Najtańsza odmiana tego modelu ma silnik 1.0 o mocy 68 KM, zupełnie niewystarczający do sprawnej jazdy po mieście i w trasie. Aż 14 sekund od 0 do 100 km/h to zdecydowanie zbyt dużo. Z takiej dynamiki mogą być zadowoleni tylko wyjątkowo cierpliwi kierowcy.

Polecamy - silnik 1.2 benz.
Nabywcy Peugeota 208 są w dobrej sytuacji. Muszą dopłacić tylko 4000 zł w ramach tego samego poziomu wyposażenia i mogą cieszyć się lepszymi osiągami. Co prawda trzycylindrowy silnik 1.2 nie brzmi szczególnie pięknie, ale jeździ przyzwoicie. Jego zaletą jest też niskie zużycie paliwa.

Hyundai ix35

Nie polecamy - silnik 2.0 CRDi 136 KM
Hyundai i Kia to marki jednego koncernu, dlatego zachodzi między nimi analogia. W tym przypadku z modelem Sportage. Jeśli ktoś decyduje się na kupno ix35 z turbodieslem pod maską, to lepiej, by zrezygnował z dwulitrowca o mocy 136 KM. Ten silnik zapewnia niezłe osiągi, ale w codziennej eksploatacji niezbyt oszczędnie obchodzi się z paliwem. Szkoda.

Polecamy - silnik 2.0 CRDi 184 KM
Wykładamy dodatkowo jedynie 3000 zł, a więc nawet mniej niż w przypadku Sportage i przy tym samym poziomie wyposażenia mamy pod maską dodatkowe 48 KM. A przy tym nieporównywalnie lepsze osiągi i zużycie paliwa na podobnym albo nawet niższym poziomie niż w wersji 136-konnej. Za te pieniądze naprawdę nie warto rezygnować z tak interesujących profitów.

Volkswagen Passat


Volkswagen PassatNie polecamy - silnik 1.4 TSIPolecamy - silnik 2.0 TDI CR Fot. Volkswagen
Volkswagen Passat

Nie polecamy - silnik 1.4 TSI
Polecamy - silnik 2.0 TDI CR

Fot. Volkswagen

Nie polecamy - silnik 1.4 TSI

Cóż z tego, że silnik 1.4 TSI zapewnia dobre osiągi, jeśli stwarza ryzyko wystąpienia poważnych awarii. Ich konsekwencją może być bardzo silny drenaż portfela. Największe problemy stwarzają łańcuch rozrządu, tłoki i pierścienie tłokowe, sprzęgło w napędzie sprężarki oraz wtryskiwacze.

Polecamy - silnik 2.0 TDI CR
Dwulitrowy turbodiesel VW może się źle kojarzyć, bo w wersji z pompowtryskiwaczami w układzie zasilania był wyjątkowo awaryjny. Teraz jednak 2.0 TDI ma wysokociśnieniowe zasilanie typu common-rail i zmienioną konstrukcję, dzięki czemu przestał sprawiać kłopoty. W Passacie sprawdza się znakomicie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty