Aston Martin DB12. Pierwszy na świecie „Super Tourer” debiutuje w Polsce

Kamil Rogala
Trudno się pisze o takim aucie, bo nie wypada krytykować. No bo jakie można mieć zarzuty wobec Astona Martina? Że jest krzykliwy, odrobinę wulgarny i nieskromny? Że jest piekielnie drogi i w zasadzie niepraktyczny? Ale kogo to obchodzi? Na pewno nie potencjalnych klientów, których nie brakuje i naprawdę – kompletnie się temu nie dziwię. Aston Martin to klasa sama w sobie, a nowe DB12 jest tego najlepszym przykładem.
Trudno się pisze o takim aucie, bo nie wypada krytykować. No bo jakie można mieć zarzuty wobec Astona Martina? Że jest krzykliwy, odrobinę wulgarny i nieskromny? Że jest piekielnie drogi i w zasadzie niepraktyczny? Ale kogo to obchodzi? Na pewno nie potencjalnych klientów, których nie brakuje i naprawdę – kompletnie się temu nie dziwię. Aston Martin to klasa sama w sobie, a nowe DB12 jest tego najlepszym przykładem. Kamil Rogala
Obcowanie z takim samochodem jak Aston Martin, zawsze jest niecodziennym, intensywnym przeżyciem dla miłośnika motoryzacji. Podczas polskiej prezentacji najnowszego modelu DB12 nie musiałem jeździć, aby poczuć moc i potęgę tego modelu. Dane techniczne działają na wyobraźnię, podobnie jak cena i zastosowana technologia. Jak prezentuje się pierwszy na świecie „super tourer”.

Spis treści

Producent sam z dumą podkreśla, że jest to pierwszy na świecie tzw. „super tourer”, ale to nie jest najważniejsze, bowiem wiele różnych cech i aspektów auta mówi nam o tym, że to zupełnie nowa era w świecie tej marki oraz samego modelu DB. Jest też sporo symboliki, bowiem pojawienie się na rynku DB12 zbiegło się w czasie zarówno ze 110. urodzinami Astona Martina, jak i 75. rocznicą pojawienia się modelu DB. Co prawda z jednej strony DB12 jest w dużym stopniu oparta na poprzedniku, ale z szeregiem bardzo szeroko zakrojonych i niezwykle znaczących ulepszeń, które przeprowadzono w układzie napędowym, podwoziu, wnętrzu czy też systemie, aby uzyskać znaczącą przewagę nad najgroźniejszymi rywalami tj. Ferrari Roma czy też Bentley Continental GT.

Nowe wnętrze, nowy system i nowe wrażenia z użytkowania

Trudno się pisze o takim aucie, bo nie wypada krytykować. No bo jakie można mieć zarzuty wobec Astona Martina? Że jest krzykliwy, odrobinę wulgarny i
Trudno się pisze o takim aucie, bo nie wypada krytykować. No bo jakie można mieć zarzuty wobec Astona Martina? Że jest krzykliwy, odrobinę wulgarny i nieskromny? Że jest piekielnie drogi i w zasadzie niepraktyczny? Ale kogo to obchodzi? Na pewno nie potencjalnych klientów, których nie brakuje i naprawdę – kompletnie się temu nie dziwię. Aston Martin to klasa sama w sobie, a nowe DB12 jest tego najlepszym przykładem. Kamil Rogala

DB12 to auto bazujące na poprzedniku, ale można śmiało stwierdzić, biorąc pod uwagę zakres zmian, że mamy do czynienia z całkowicie nowym autem. Zaczniemy nietypowo od wnętrza, bo to tutaj kierowca spędza najwięcej czasu i to we wnętrzu musi czuć się wyjątkowo. Zgodnie z żarliwym przekonaniem Lawrenca Strolla, że aby samochody były konkurencyjne w tym przedziale cenowym, muszą być bogato wyposażone i uwzględniać najnowszą technologię. Dość bezpośrednio stwierdził, że trudno traktować poważnie samochód wart 150 000 funtów, który posiada trzyletnią technologię.

I tak zniknęła często wyśmiewana, starzejąca się platforma informacyjno-rozrywkowa Mercedesa – znana jako jedna z nielicznych w tym segmencie, która nie obsługuje ekranu dotykowego – aby zrobić miejsce dla zupełnie nowej i stworzonej od podstaw przez dział oprogramowania Astona.

„To początek bardzo dużej inwestycji w projektowanie wnętrz. Przez wiele, wiele lat byliśmy znani z projektowania nadwozi i muszę przyznać, że pozostawaliśmy w tyle” – powiedział projektant Miles Nurnberger.

Ekran dotykowy o przekątnej 10,25 cala jest teraz centralnym elementem kabiny, umieszczonym na mocno pochylonej konsoli środkowej, zwanej „wodospadem”. Mówi się, że to ekran o najwyższej rozdzielczości w swojej klasie, który reaguje na dotyk w zaledwie 30 milisekund. Oprócz tego system posiada integrację z Apple CarPlay i Android Auto – długo oczekiwaną aktualizację dla właścicieli Astona – oraz zupełnie nowy zestaw funkcji łączności.

Trudno się pisze o takim aucie, bo nie wypada krytykować. No bo jakie można mieć zarzuty wobec Astona Martina? Że jest krzykliwy, odrobinę wulgarny i
Trudno się pisze o takim aucie, bo nie wypada krytykować. No bo jakie można mieć zarzuty wobec Astona Martina? Że jest krzykliwy, odrobinę wulgarny i nieskromny? Że jest piekielnie drogi i w zasadzie niepraktyczny? Ale kogo to obchodzi? Na pewno nie potencjalnych klientów, których nie brakuje i naprawdę – kompletnie się temu nie dziwię. Aston Martin to klasa sama w sobie, a nowe DB12 jest tego najlepszym przykładem. Kamil Rogala

Producent informuje, że właściciele mogą teraz czytać recenzje restauracji w interfejsie nawigacji, na przykład przed ustawieniem ich jako miejsca docelowego, i mogą wstępnie zaprogramować wskazówki dotyczące trasy w nowej aplikacji na smartfony, zanim wsiądą do samochodu. Łączność bezprzewodowa oznacza również, że aktualizacje mogą być wprowadzane bez wizyty u dealera, a klientom daje możliwość dołączenia do internetowej „społeczności” właścicieli Astona za pośrednictwem zintegrowanej platformy. Nie chcę być uszczypliwy, ale cieszę się, że Aston wreszcie dołączył do grona producentów, którzy mieli takie funkcje już dawno temu, ale z drugiej strony, w autach tej marki nie o to przecież chodzi…

Mocarne V8 zamiast wyrafinowanej V12-tki?

Trudno się pisze o takim aucie, bo nie wypada krytykować. No bo jakie można mieć zarzuty wobec Astona Martina? Że jest krzykliwy, odrobinę wulgarny i
Trudno się pisze o takim aucie, bo nie wypada krytykować. No bo jakie można mieć zarzuty wobec Astona Martina? Że jest krzykliwy, odrobinę wulgarny i nieskromny? Że jest piekielnie drogi i w zasadzie niepraktyczny? Ale kogo to obchodzi? Na pewno nie potencjalnych klientów, których nie brakuje i naprawdę – kompletnie się temu nie dziwię. Aston Martin to klasa sama w sobie, a nowe DB12 jest tego najlepszym przykładem. Kamil Rogala

Era silników V12 powoli dobiega końca i szanse na to, że zobaczymy takie silniki w nowych autach w przyszłości (pomijając niewielkie manufaktury), są iluzoryczne. No ale czy jest źle? DB12 czerpie moc z najnowszej ewolucji ręcznie wykonanego, podwójnie turbodoładowanego 4-litrowego silnika V8 firmy partnerskiej Mercedes-AMG, w tym przypadku odpowiednio dostrojonego, aby zapewnić 680 KM i 800 Nm. To więcej, niż schodzący DB11 z silnikiem V8, a nawet więcej niż wersja AMR z V12-tką pod maską. Co to oznacza? Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje teraz 3,6 sekundy, a prędkość maksymalna to 325 km/h. Wzrost mocy jest zasługą zmodyfikowanych profili krzywek, ulepszonych współczynników sprężania, większych turbosprężarek i ulepszonego chłodzenia. Co jeszcze się zmieniło? Co prawda DB12 zachowuje ośmiobiegową skrzynię ZF swojego poprzednika, ale mechaniczny mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu ustępuje miejsca jednostce elektronicznej, która podobno przechodzi od „całkowitego otwarcia do 100% zablokowania w ciągu kilku milisekund”, zwiększając precyzję i spójność prowadzenia.

DB12 wygląda jak DB11, ale jest bardziej…

Trudno się pisze o takim aucie, bo nie wypada krytykować. No bo jakie można mieć zarzuty wobec Astona Martina? Że jest krzykliwy, odrobinę wulgarny i
Trudno się pisze o takim aucie, bo nie wypada krytykować. No bo jakie można mieć zarzuty wobec Astona Martina? Że jest krzykliwy, odrobinę wulgarny i nieskromny? Że jest piekielnie drogi i w zasadzie niepraktyczny? Ale kogo to obchodzi? Na pewno nie potencjalnych klientów, których nie brakuje i naprawdę – kompletnie się temu nie dziwię. Aston Martin to klasa sama w sobie, a nowe DB12 jest tego najlepszym przykładem. Kamil Rogala

No właśnie – jaki? Spoglądając na oba auta można odnieść wrażenie, że są do siebie bardzo podobne, a niewprawne oko nie będzie w stanie na zawołanie wymienić różnic. Podobne proporcje, kształty, linie, charakterystyczne „ścięcie” za przednim nadkolem i bardzo długa maska. Jest jednak kilka istotnych zmian, które zostały wymuszone między innymi przez zmiany techniczne. Po pierwsze – jeszcze większy wlot powietrza, który teraz zajmuje większość frontu. To nie tylko zabieg stylistyczny, a raczej potrzeba chłodzenia podwójnie doładowanej V8-ki, która generuje mnóstwo ciepła. Są również dodatkowe, pionowe wloty powietrza, a element stylistyczny stanowią nieco inne wypełnienia świateł z LED-owymi kostkami. Spostrzegawczy dostrzegą także nowy splitter, a front zdobi również odświeżone logo Astona Martina. Reasumując, DB12 wygląda jak DB11, ale jest wyraźnie bardziej agresywne, muskularne i zadziorne.

Podsumowanie

Trudno się pisze o takim aucie, bo nie wypada krytykować. No bo jakie można mieć zarzuty wobec Astona Martina? Że jest krzykliwy, odrobinę wulgarny i
Trudno się pisze o takim aucie, bo nie wypada krytykować. No bo jakie można mieć zarzuty wobec Astona Martina? Że jest krzykliwy, odrobinę wulgarny i nieskromny? Że jest piekielnie drogi i w zasadzie niepraktyczny? Ale kogo to obchodzi? Na pewno nie potencjalnych klientów, których nie brakuje i naprawdę – kompletnie się temu nie dziwię. Aston Martin to klasa sama w sobie, a nowe DB12 jest tego najlepszym przykładem. Kamil Rogala

Trudno się pisze o takim aucie, bo nie wypada krytykować. No bo jakie można mieć zarzuty wobec Astona Martina? Że jest krzykliwy, odrobinę wulgarny i nieskromny? Że jest piekielnie drogi i w zasadzie niepraktyczny? Ale kogo to obchodzi? Na pewno nie potencjalnych klientów, których nie brakuje i naprawdę – kompletnie się temu nie dziwię. Aston Martin to klasa sama w sobie, a nowe DB12 jest tego najlepszym przykładem.

Aston Martin DB12 – podstawowe dane techniczne

 

Aston Martin DB12 4.0 V8 680 KM (AT8)

Cena (euro, brutto)

280 000 euro

Typ nadwozia/liczba drzwi

coupe/2

Długość/szerokość (mm)

4725/2060

Wysokość (mm)

1295

Rozstaw osi (mm)

2805

Pojemność bagażnika (l)

262/b.d.

Liczba miejsc

4

Masa własna (kg)

1685

Napędzana oś

tylna

Rodzaj silnika

benzynowy

Skrzynia biegów typ/liczba przełożeń

automatyczna, 8-stopniowa

Osiągi

 

Moc (KM)

680

Moment obrotowy (Nm)

800

Przyspieszenie 0-100 km/h (s)

3,6

Prędkość maksymalna (km/h)

325

Średnie zużycie paliwa (l/100km)

b.d. (WLTP)

Emisja CO2 (g/km)

b.d. (WLTP)

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty