Przypomnijmy, że powołana w 2002 roku Inspekcja Transportu Drogowego od samego początku istnienia zajmowała się głównie
kontrolami przewozów. Jednak w 2011 roku jej kompetencje poszerzono o obsługę fotoradarów. Od tamtej pory na polskich drogach sukcesywnie zwiększała się liczba takich urządzeń. Co więcej, pracownicy GITD otrzymali również blisko 30 nieoznakowanych radiowozów, które działają jak mobilne fotoradary. Ostatnim pomysłem inspektorów jest odcinkowy pomiar prędkości. Pierwsze takie punkty mają rozpocząć działalność jeszcze w tym roku.
Wraz z rozbudową sieci fotoradarów, do mediów przedostały się informacje o planach resortu finansów dotyczących wpływów z mandatów. W 2012 roku zakładano, iż do kasy państwa trafi z tego tytułu ponad miliard złotych. Takie informacje wpłynęły na negatywny wizerunek całej instytucji. Sytuacji GITD nie poprawił ubiegłoroczny raport NIK, w którym stwierdzono, iż inspektorzy nie nadążają z obsługą systemu, przez co nie mogli nałożyć kilkudziesięciu tysięcy mandatów.
W związku z tym, nowa minister Rozwoju i Infrastruktury, której podlega GITD, rozważa nawet rozwiązanie tej instytucji. Inspektorzy, wraz z systemem fotoradarów, zostaliby przeniesieni w szeregi policji. Mniej radykalny scenariusz zakłada, iż po zakończeniu prac nad rozbudową systemu fotoradarów oraz odcinkowego pomiaru prędkości, pracownicy GITD przekażą cały sprzęt policji, zaś sami powrócą do pierwotnych działań, polegających na kontroli przewozów.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?