Nowy Ford Ka – pierwsza jazda

Ka pojawił się na scenie motoryzacyjnej 12 lat temu. Mógł trochę wcześniej, ale Ford zwlekał z decyzją rozpoczęcia jego produkcji, bo jak na tamte czasy był zbyt awangardowy.  Dziś powszechnie uważany jest za ikonę designu samochodowego, który w roku 1996 nosił nazwę New Edge. 

Najnowszy Ka skrojony jest według innej, obecnie obowiązującej w Fordzie formuły Kinetic Design. Sylwetka

nadwozia jak i wnętrze są nowoczesne, temu nie można zaprzeczyć, ale już nie tak ale już nie tak wyjątkowe jak te sprzed 12 lat. Najmniejszy model Forda produkowany jest obok Fiata 500 w Tychach. Dlaczego Ford zdecydował się na współpracę z włoskim koncernem?

Z powodów czysto ekonomicznych. Produkcja małych samochodów nie przynosi krociowych zysków, dlatego warto kooperować z innym producentem, by w ten sposób obniżyć koszty. Tym bardziej, że Fiat jest specjalistą od małych,

niedrogich samochodów. Nie oznacza to jednak, iż Ford Ka i Fiat 500 są identyczne. Owszem, mają wspólną płytę, podobne systemy bezpieczeństwa i takie same jednostki napędowe (choć i tutaj można dopatrzyć się pewnych różnic), ale różnią się np. zawieszeniem.

Nadwozia nowego Ka ma prawie takie same wymiary co w poprzedniku, poza wysokością (jest o 10 cm większa). Dodatkowe centymetry czuje się przy zajmowaniu miejsca w samochodzie, także z tyłu, choć osoby o wzroście ponad 175

cm nie powinny tam raczej podróżować, bo zabraknie im miejsca nad głowami. 

Bagażnik jest przyzwoity, ma pojemność 224 l, a po złożeniu tylnej kanapy 747 l. Pozycja na fotelach przednich jest krzesełkowa, siedzi się stosunkowo wysoko i jest dużo miejsca na nogi, do  zamykanego schowka po prawej stronie włożyć można kilka książek.

Ford Ka proponowany jest w dwóch wersjach wyposażenia: Ambiente i Platinum. Producent oferuje samochód w dwunastu kolorach, z czego większość to oryginalne barwy pastelowe dotąd rzadko spotykane nawet u Forda.  Oprócz dwóch standardowych wersji wyposażenia można zamówić wykończenie indywidualne. Jest w czym wybierać, jest np. wersja Grand Prix z szerokim paskiem biegnącym wzdłuż nadwozia i dodatkami wewnątrz w tym samym kolorze, albo Tatoo z oryginalnym motywem naklejonym na dachu.

Do samochodu zamówić można silnik benzynowy 1,2 l/69 KM lub - po raz pierwszy w tym modelu Forda - diesla 1,3 l/75 KM. Nie znamy jeszcze cen nowego Ka (będą podane na początku grudnia), gdyby różnica między obu wersjami silnikowymi nie była duża - warto pomyśleć o dieslu.

Wrażenia z jazdy

W jeździe miejskiej oba silniki spisują się poprawnie, auto jest dynamiczne i spala stosunkowo mało paliwa. Zupełnie inaczej ma się sprawa, gdy wyjedziemy na trasę. Tutaj przewaga turbodiesla nad benzynowcem jest ogromna, szczególnie gdy zaczynamy wspinać się na niewielkie nawet wzniesienie. Diesel nic sobie z tego nie robi, nie trzeba nawet zmieniać biegu i górkę "połyka" bez wysiłku. Wersja benzynowa niestety nie i jeśli w porę nie zredukujemy przełożenia, prędkość gwałtownie spada. Musi, bo różnica w momencie napędowym wynosi ponad 40 Nm.

Jeśli chodzi o prowadzenie, mały Ka trzyma klasę podobnie jak jego więksi bracia. Zawieszenie Ka różni się od tego w Fiacie 500, jest sztywniejsze, dzięki czemu auto lepiej trzyma się nawierzchni. Tak dobrze, iż w terenie podgórskim pozwoliliśmy sobie na szybszą, sportową jazdę. Ka zdał egzamin na piątkę, a przecież to w końcu auto miejskie.

Wybrane dane techniczne

Ford Ka 1.3 TDCi