Podsumowanie:

Jeżdżę Xsarą 1,8 (8 zaworów) wer. Millennium z 2000 roku (stara buda) od ponad 2 lat. Auto było sprowadzone z Niemiec przy przebiegu 27 tyś teraz ma 87 tyś. Do tej pory wymieniłem drążki stabilizacyjne pionowe ukł. kier. (przy naszym stanie dróg to normalka co 15-30 tyś), sworznie wahaczy przednich, tarcze hamulcowe (zresztą z głupoty mechanika bo jeszcze można było na nich z 30 tysięcy przejechać), łożyska belki skrętnej tył, tłumik środkowy i tylny no i amortyzatory przód. A tak to tylko zalecane w książce wymiany i przeglądy. Nie jeżdżę do ASO (zdzierstwo) taniej o połowę jest w warsztatach specjalizujących się w sam. francuskich. Ogólnie auto sprawuje się poprawnie ma swoje kaprysy ale to przecież francuz. Kupując Xsarę trzeba wiedzieć, że jest to delikatne auto, zawsze w nim coś będzie skrzypieć ale za to daje duży komfort i frajdę z jazdy. Nie jest paliwożerne (6-7 l trasa i 9-11 miasto). Służbowo jeżdżę Peugeotem 406 (dramat pod względem awaryjności) i Skodą Octavią (kiepski komfort jazdy). Wydaje mi się, że Xsara to jedno z lepszych aut francuskich na polskim rynku, zresztą tylko Citroenowi (z francuzów) bym zaufał. Jedyny problem to utrata na wartości. Polecam.

Czy poleciłbyś innym zakup tego samochodu?