Podsumowanie:

Jeżdziłem trzema sprinterami... - 208 dla niewtajemniczonych - 2.3D '96 (2.8t.. niski, krótki)... troche za słaby silnik... ale jak się bujnął to szedł nieżle na autobanie... z przyczepką kiepsko sobie taki silnik radzi... nakręciłem na nim do 530 000 km !!!! cos zaczęło stukać.. ale nie długo.. bo uległ wypatkowi - 312 dla niewtajemniczonych 2.9D '98 (3.5t, maxi), sprowadziłem go w ful opcji tylko bez klimy, miał dodatkowe pióro na tylnych resorach.. wiec.. mie pływa przy większym załadunku i jest stabilny...!!! Auto ma w tej chwili przejechane ok 545 000 km... i od kiedy go sprowadziłem.. czyli jak mial 390 000 nie robiłem przy nim nic... prócz wymiany oleju, amortyzatorów (ostatnio) i ostatnio jakiejs uszczelki, no i sprężarki, bo zaczął brać olej.. poza tym jest miodzio... - no i 211CDI z 2000r. był chyba po lekkim wypadku (co okazało się dopiero po sprowadzeniu go do polski)... autko jest super... ale ma cos chyba ze sprzęgłem... ale to pewnie wina wczesniejszego kierowcy... A to o czym wszyscy piszą ze SPRINTER to szajs.. nie wiedza co pisza.. znam ludzi którzy pokupywali tanie Sprintery na zachodzie.. i co wyjadz.. samochód stoi w warsztacie bo cos odpadło, cos cieknie cos cie polamalo... ja robie 2,5 tys.. km... na drugi dzien wsiadam i robie kolejne tyle...

Czy poleciłbyś innym zakup tego samochodu?