Silnik na obecne standardy jest już przestarzały. Kontrolowane spalanie na dystansie 10tyś km to 6,3l/100km (jazda po dużym zakorkowanym mieście + trasa do 110km/h) - Kia Ceed 2012 1.6 132KM średnio spala 6,5l/100km (to samo miasto), Jazz 1.2 2007r w trasie potrafi spalać poniżej 5l/100km, ja w Corsie najlepsze spalanie w trasie (do 90km/h) miałem 5,5l/100km . Po mieście (Kraków) potrafi spalić ponad 8 litrów. Z osprzętu silnika do tej pory wymieniłem: sondę lambda, pompę paliwa, czujnik ilości paliwa w baku, czujnik położenia wału korbowego. Silnik ten do miasta jest wystarczający, ale jadąc we 4 dorosłe osoby odczuwa się brak mocy nawet w mieście. Skrzynia typowa dla Opli - mało precyzyjna (choć lepsza od Fiatów). Kiepska synchronizacja wstecznego biegu - często konieczne jest dwukrotne wciśnięcie sprzęgła zanim uda się załączyć wsteczny i objaw ten jest od samego początku (auto od wyjechania z salony jest w rodzinie).

Auto ma 10 lat i tylnia oś nie wymaga jeszcze remontów - rewelacja!. Przednie zawieszenie mniej trwałe, łączniki stabilizatora trzeba wymieniać co 2 lata, końcówki drążków kierowniczych też. Wahacze przednie wytrzymały 10 lat i padła jedna tuleja, sworzeń zwrotnicy były jeszcze w porządku. Po 8 latach i 80tyś km pękły obie przednie sprężyny zawieszenia - typowe dla Opli. Fabryczne tarcze wytrzymały 9 lat zużywając w międzyczasie 3 komplety klocków - rewelacja! Tylne hamulce bębnowe wymagały remontu w 7 roku użytkowania. Amortyzatory przednie wymienione po 10 latach, z jednego uciekł gaz z drugiego nie. Z obu były minimalne wycieki oleju które nie powiększały się na przestrzeni tych kilku lat oraz diagnosta nie zgłaszał zastrzeżeń na przeglądach, ale wymieniłem jak już wymieniałem wahacze. Świetne ceny części zamiennych zawieszenia (i nie tylko): końcówka drążka Lemforder - 50zł/szt., wahacz przedni kompletny niemarkowy od 90zł/szt, komplet tarcz i klocków na przód ATE to 310zł, kompletny zestaw na tył (szczęki, samoregulator, sprężynki) to 90zł ATE, cylinderek tylny to 35zł.

Deska rozdzielcza czarna twarda i ponura, ale nie trzeszczy! Jedynie mam jakieś "świerszcze" w boczkach przednich drzwi (prawdopodobnie prowadnice szyb) oraz w tylnej klapie. Usunąłem natomiast jedną typową usterkę dla Corsy C - wlewającą się wodę do kabiny po stronie kierowcy. Ilości miejsca nie będę oceniał - po samochodzie segmentu B cudów nie można oczekiwać. Bagażnik na tle konkurencji (Fabia I, Polo itd. ) jak na początek XXI w prezentował się całkiem nieźle (270l), ale to ciągle tylko autko miejsce z bagażnikiem dobrym wyłącznie na zakupy a nie na podróże.

Udany kompromis między precyzją prowadzenia a komfortem. Zawieszenie sprężyste, ale nie przesadnie twarde. Jedynie w ciasnych szybkich łukach najpierw wyjeżdża przodem (podsterowność) a potem potrafi błyskawicznie przejść w nadsterowność i tył lekko zarzuca - jednak można to opanować i nie dzieje siętak w normalnie pokonywanych zakrętach.