Zakup używanego auta. Oszustwa i sztuczki
8. Próba na trocinach
Jazda próbna to spory kłopot dla sprzedających, ale radzą sobie i z tym. Rozklekotane podwozie reanimują śrubami wkręcanymi w elementy gumowe albo zagniataniem metalowo-gumowych tulei w wahaczach. Hałasująca skrzynia biegów, która niebawem wyzionie ducha, otrzymuje porcję bardzo gęstego oleju albo trociny, które wygłuszą niepokojący hałas. Do silnika wlewane są teflonowe preparaty, które chwilowo uszczelniają jednostkę napędową, ale z czasem doprowadzą do zatkania kanałów olejowych. Jazda próbna nie może zastąpić dokładnych oględzin, które najlepiej przeprowadzić w warsztacie. Tam można wykryć podwoziowe przekręty i sprawdzić, co naprawdę znajduje się w skrzyni biegów czy moście napędowym. W przypadku tak „picowanego” auta sprzedający raczej nie zgodzi się na wizytę w warsztacie, co będzie dowodem złych intencji.
Fot. Bartek Syta