Policjanci będą łapać na laser

Marcin Zieliński
Fot. materiał prasowy: Tak wygląda nowoczesny laserowy radar, o którym marzy stołeczna drogówka
Fot. materiał prasowy: Tak wygląda nowoczesny laserowy radar, o którym marzy stołeczna drogówka
Kierowcy, którzy przekraczają dozwoloną prędkość, powinni już zacząć się bać. Za kilka tygodni do rąk policjantów z drogówki trafią supernowoczesne radary.

Kierowcy, którzy przekraczają dozwoloną prędkość, powinni już zacząć się bać. Za kilka tygodni, najpewniej na przełomie lutego i marca, do rąk policjantów z drogówki trafią supernowoczesne radary. Dzięki nim funkcjonariusze będą w stanie namierzyć piratów drogowych nawet w najtrudniejszych warunkach atmosferycznych.

 

Nowe radary działają w oparciu o laser, a nie fale radiowe, jak tradycyjne urządzenia, potocznie nazywane suszarkami. To oznacza, że wszystkie do tej pory stosowane antyradary stają się bezużyteczne.

Fot. materiał prasowy: Tak wygląda nowoczesny laserowy radar, o którym marzy stołeczna drogówka
Fot. materiał prasowy: Tak wygląda nowoczesny laserowy radar, o którym marzy stołeczna drogówka

 

Obecnie stołeczni policjanci mają na swoim wyposażeniu radary dopplerow­skie, działające na zasadzie fal radiowych. Ich konstrukcja pochodzi sprzed kilkudziesięciu lat i przysparza policjantom wielu kłopotów.

 

- Żeby działać, radar musi być podłączony do akumulatora samochodowego. Nowe urządzenia nie mają takich ograniczeń - mówią funkcjonariusze. Ultralyte LTI 20-20, bo tak brzmi oficjalna nazwa laserowego radaru, zasilany jest z baterii. Dzięki temu policjanci mogą z niego korzystać w dowolnej odległości od radiowozu. Jest to duże udogodnienie w takim mieście jak Warszawa, gdzie nie wszędzie można zaparkować samochód.

 

Radaru można używać także we mgle i przez szybę. Dopplerowskie zawodziły przy gorszych warunkach pogodowych, a także przy niskich temperaturach.

 

 - Gdy radary trafią do nas, znacznie poprawi się komfort naszej pracy - mówi Jacek Zalewski, naczelnik z wydziału ruchu drogowego. - Testowaliśmy już je w Warszawie kilka miesięcy temu i sprawdzały się doskonale. Piraci drogowi mają się czego bać - dodaje.

Jeden laserowy radar kosztuje około 12 tys. zł. Jednak funkcjonariusze twierdzą, że taki wydatek zwróci się już po kilku tygodniach.

 

- Podobnych radarów używają policjanci z 70 krajów świata, w tym wszystkie państwa Europy Zachodniej - mówi Piotr Białobrzycki, prezes Związku Pracodawców Przemysłu Urządzeń Pomiarowych.

 

- Podstawową zaletą tych urządzeń jest ich precyzja. Tradycyjne radary mają niezwykle szeroką wiązkę. Gdy policjant namierza pojazd z 300 metrów, wiązka radaru ma 100 metrów szerokości. Przy tej samej odległości wiąz­ka radaru laserowego ma zaledwie 0,5 metra szerokości. Dzięki temu nie ma wątpliwości, który samochód przekroczył prędkość i którego kierowcę należy ukarać - dodaje.

 

Stołeczni policjanci dostaną na razie około dziesięciu takich nowoczesnych urządzeń. Pieniądze na zakup wyłoży budżet miasta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty