WSBK na Monzy: bezkonkurencyjny Laverty

(red) źródło: Mototarget
Kolejny raz kategoria World Superbike pokazuje, że potrafi być bardziej emocjonująca od MotoGP. Oba wyścigi WSBK rozgrywane na włoskim obiekcie Monza przyniosły wiele nieoczekiwanych zwrotów akcji, mnóstwa zaciekłych ataków i twardej rywalizacji między zawodnikami.
Fot. Yamaha
Fot. Yamaha

Takie wyścigi pokazują, że nawet zwykła Aprilia RSV-4 czy też Yamaha YZF-R1 mogą dorównać prędkością prototypom rodem z MotoGP. W ten weekend obrońca tytułu Max Biaggi wykręcił swoją włoską maszynę do niesamowitych 334,8 km/h, co jest absolutnym rekordem w tej kategorii.

**CZYTAJ TAKŻE

Honda podsumowuje starty w MonzaBogdanka PTR szybko ale pechowo na Monzy

**

Tę rundę WSBK z pamięci na pewno będzie chciał wymazać Max Biaggi (Aprilia), który stwierdził, że nie liczy się tu nic innego jak zwycięstwo. Już w pierwszym wyścigu Włoch pokazał, że zamierza spełnić swoją wizję, jednak na początku drugiego okrążenia bardzo agresywnym atakiem popisał się Eugene Laverty (Yamaha). Od tego momentu motocyklista dosiadający Aprilii miał bardzo duży problem z powrotem na pozycję lidera, gdyż Laverty fantastycznie bronił się przed desperackimi atakami Biaggiego. Po dłuższym czasie męczenia się z zawodnikiem Yamahy, Biaggiego ponosiły nerwy i popełniał coraz więcej błędów, dając tym samym większe szanse na zwycięstwo Laverty’emu.

Fot. Aprilia
Fot. Aprilia

Ostatecznie linię mety na pierwszym miejscu w pierwszym wyścigu przejechał właśnie Laverty, natomiast półtorej sekundy za nim znalazł się Biaggi. Trzecią pozycję wywalczył Leon Haslam debiutujący w tym roku na motocyklu BMW. Czwarte miejsce padło łupem zawodnika startującego w MotoGP - Marco Melandriemu (Yamaha). Pierwszą piątkę uzupełnił jedyny w stawcie zawodnik dosiadający Suzuki GSX-R, Michel Fabrizio. Dopiero na szóstej pozycji znalazła się Honda prowadzona przez Jonathana Rea. Ogromnego pecha miał Noriyuki Haga (Aprilia), który wyścig ukończył na szesnastym miejscu, po tym jak otrzymał karę przejazdu przez aleję serwisową za nieoddanie pozycji po ścięciu szykany.

W drugim wyścigu sytuacja miała się podobnie z tym, że nie ukończyli go jedni z czołowych zawodników jakimi są Leon Haslam i Jonathan Rea. Max Biaggi dawał z siebie wszystko od pierwszych minut zmagań. Włoch wyrobił sobie ponad pięciosekundową przewagę i... popełnił błąd. Biaggi w pewnym momencie nie wyhamował przed szykaną i musiał ją ściąć. Nie byłoby to nic złego, gdyby zawodnik Aprilii zwolnił do przepisowej prędkości w tej sytuacji. Niestety Biaggi przejechał pasem awaryjnym z dosyć dużą prędkością dokładając do swojej przewagi kilka sekund. To nie spodobało się komisji wyścigowej, która nałożyła na Włocha karę przejazdu przez aleję serwisową.

W tej sytuacji prowadzenie objął Marco Melandri, prowadząc bratobójczą walkę z Eugene Laverty dosłownie do samej mety. Wydawało się, że to właśnie ten pierwszy odniesie zwycięstwo, jednak na ostatnim okrążeniu w ostatnim zakręcie toru, włoski motocyklista pojechał nieco za szeroko, a sytuację natychmiast wykorzystał Laverty wychodząc na prowadzenie. Jako, ze do linii mety brakowało zaledwie kilkudziesięciu metrów, Laverty utrzymał prowadzenie i odniósł drugie zwycięstwo na Monzy. Melandri musiał zadowolić się drugą pozycją.

Fot. Aprilia
Fot. Aprilia

Świetną walkę o trzecie miejsce stoczyli Michel Fabrizio oraz Noriyuki Haga, czyli zawodnicy, którzy jeszcze rok temu ścigali się w jednym zespole. Trzeba przyznać, że pomimo przegranej w tym pojedynku, Japończyk spisał się naprawdę genialnie. Po wielu problemach Haga powrócił tutaj w swoim starym "obłąkanym" stylu, nie patrząc na nic, tylko zaciekle i bardzo ryzykownie atakując rywala. Niestety wspaniała jazda została nagrodzona tylko czwartym miejscem. Pierwszą piątkę uzupełnił Troy Corser (BMW).

Wyniki pierwszego wyścigu:
1. Eugene Laverty IRL Yamaha WSBK YZF R1 31min 09.584s
2. Max Biaggi ITA Aprilia Alitalia Racing RSV-4 +1.575s
3. Leon Haslam GBR BMW Motorrad S1000RR +3.078s
4. Marco Melandri ITA Yamaha WSBK YZF R1 +3.255s
5. Michel Fabrizio ITA Suzuki Alstare GSX-R1000 +11.812s

Wyniki drugiego wyścigu:
1. Eugene Laverty IRL Yamaha WSBK YZF R1 31'19.948sek
2. Marco Melandri ITA Yamaha WSBK YZF R1 +0.327s
3. Michel Fabrizio ITA Suzuki Alstare GSX-R1000 +2.466s
4. Noriyuki Haga JPN PATA Aprilia RSV-4 +2.583s
5. Troy Corser AUS BMW Motorrad S1000RR +4.202s

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty