Motosport / Sporty motocyklowe
Żużel: Polacy w finale Drużynowego Pucharu Świata
Data publikacji: Autor: TS


CZYTAJ TAKŻE
Żużel: Start Gniezno lepszy od Lokomotivu Daugavpils
Żużel: Leigh Adams walczy o powrót do zdrowia
Pewniejszy wygranej był Piotr Protasiewicz. - Mamy w drużynie indywidualnego mistrza i wicemistrza świata. Każdy z nas był już też mistrzem w drużynie, więc jeśli pojedziemy na swoim normalnym poziomie, to powinno być dobrze - przyznał zawodnik.
Początek zawodów był jednak wręcz sensacyjny, bo po dwóch biegach, w których jechali Tomasz Gollob i Jarosław Hampel, Polacy mieli tylko trzy punkty na koncie, mniej od nie tylko Brytyjczyków, ale także Rosjan, którzy do King's Lynn przyjechali w czteroosobowym składzie.
Po kolejnym wyścigu wszystko już jednak wróciło do normy, bo pierwszy na metę przyjechał Janusz Kołodziej, a że Tai Woffinden został z tej gonitwy wykluczony, to biało-czerwoni wyszli na prowadzenie. Po chwili, w ślady Kołodzieja poszli Piotr Protasiewicz oraz Krzysztof Kasprzak i nasza reprezentacja była już zdecydowanym liderem.
W efekcie już w 8 biegu Anglicy skorzystali z jokera, tyle tylko, że Scott Nicholls tak bardzo chciał pokonać Golloba, że upadł w pierwszym łuku i nie przywiózł żadnych punktów. W tym momencie turniej był już praktycznie rozstrzygnięty. Tym bardziej, że w drugiej serii Polacy stracili zaledwie punkt i ich przewaga nad drugimi Anglikami wynosiła aż 11 oczek.
Same zawody nie były porywającym widowiskiem. Mało było wyścigów, w których kibice obejrzeli prawdziwe ściganie. Najciekawiej było chyba w 14 biegu, kiedy to Chris Harris dosłownie na kresce zdołał pokonać Golloba. Sporo się działo za to w parkingu. Zwłaszcza po 15 wyścigu, gdy angielscy żużlowcy rzucili się na Lukasa Drymla za spowodowanie upadku - dość kontrowersyjne zresztą - Harrisa.
W naszej ekipie na torze w King's Lynn najlepiej prezentował się Kasprzak, który od dziewięciu lat ściga się w Anglii. Zna więc doskonale tamtejsze obiekty. Jak się zatem okazało trener Cieślak po raz kolejny udowodnił, że wie na kogo postawić. Tym bardziej, że żaden z jego wybrańców nie zawiódł.
Oprócz Polaków miejsce w sobotnim finale zapewnili sobie też Duńczycy, którzy wygrali półfinał w Vojens. Dwa dni wcześniej, w turnieju barażowym o dwa pozostałe dwa miejsca powalczą Szwedzi, Australijczycy, Anglicy i Rosjanie.
Wyniki półfinału:
1. Polska 62 pkt;
2. Wielka Brytania 49 pkt;
3. Rosja 21 pkt;
4. Czechy 20 pkt.
Źródło: gloszuzlowy.pl