BMW Cup: Berger zwycięża w Brnie

(red), źródło: Mototarget.pl
Jerzy Berger BMW Sikora S1000RR, Fot: Berger
Jerzy Berger BMW Sikora S1000RR, Fot: Berger
Zawodnik teamu BMW Sikora odniósł zwycięstwo w przedostatniej rundzie markowego pucharu BMW, ponownie zyskując szansę na wywalczenie pierwszej pozycji w klasyfikacji generalnej.

Zawodnik pochodzący z Dąbrowy Górniczej przyjechał do Brna z kontuzją

Jerzy Berger BMW Sikora S1000RR, Fot: Berger
Jerzy Berger BMW Sikora S1000RR, Fot: Berger

barku, której nabawił się podczas rundy w Poznaniu rozegranej na początku sierpnia. Pomimo odczuwanego bólu, Jerzy Berger nie poddawał się i pełen motywacji przystąpił do treningów i kwalifikacji. Niestety kontuzjowany bark utrudniał jazdę zawodnikowi teamu BMW Sikora, dlatego na polu startowym ustawił się dopiero na siódmej pozycji.

**CZYTAJ TAKŻE

Berger i Kondaratowicz zwyciężyli na SłowacjiWMMP: pechowy występ Bergera w Moście

**

W samym wyścigu Jerzy rozpoczął szaleńczą pogoń. Już po starcie zawodnik zyskał kilka pozycji, a chwilę później objął prowadzenie i rozpoczął budowę bezpiecznej przewagi nad rywalami. Niestety im bliżej do mety, tym bardziej nasilał się ból barku. Marcin Kondratowicz wykorzystał ten fakt i szybko dogonił Jerzego, cztery okrążenia przed metą. Między zawodnikami rozgorzała zacięta walka, która trwała niemal dwa okrążenia. Wycieńczony Berger musiał nieco odpuścić, godząc się z drugą pozycją. Kiedy wydawało się, że Kondratowicz odniesie zwycięstwo, na ostatnim okrążeniu popełnił błąd, który wykorzystał Jerzy. Dąbrowianin wygrał na czeskiej ziemi i zyskał nowe szanse na zdobycie pierwszego miejsca w klasyfikacji generalnej, o które będzie walczył podczas ostatniej rundy sezonu rozgrywanej w Poznaniu.

Jerzy Berger: "To nie był łatwy wyścig, bowiem podczas poprzedniej rundy Motocyklowych Mistrzostw Polski nabawiłem się kontuzji. Miałem spore problemy z barkiem, odczuwałem ból, a to bardzo utrudniało mi jazdę w treningach i kwalifikacji. Do wyścigu startowałem dopiero z siódmej pozycji, ale kiedy zgasły światła adrenalina podskoczyła do góry, zapomniałem o bólu, skupiłem się i podjąłem walkę. Przebiłem się na czoło stawki i długo utrzymywałem prowadzenie. Na cztery okrążenia przed metą dogonił mnie Marcin Kondratowicz i tu zaczęła się zacięta walka. Przez półtora okrążenia zaciekle atakowaliśmy się nawzajem, aż w końcu zacząłem znów odczuwać ból w barku. Wówczas Marcin mnie wyprzedził i jechał po zwycięstwo. Na ostatnim okrążeniu Marcin przestrzelił jednak jeden z zakrętów i udało mi się wyjść na pierwszą pozycję, a następnie wygrać wyścig. Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się tego zwycięstwa, ale bardzo się cieszę i dam z siebie wszystko podczas ostatniej rundy tego sezonu."

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty