Jakub Litwin testował Ferrari

(ip)
Fot. Grzegorz Kozera
Fot. Grzegorz Kozera
Po udanym występie w finale tegorocznego Volkswagen Castrol Cup, Jakub Litwin, na zaproszenie zespołu MenX Ferrari Racing, zaliczył testy Ferrari 458 Italia Challenge w czeskim Brnie.
Fot. Grzegorz Kozera
Fot. Grzegorz Kozera

- W życiu nie pomyślałbym ze po zakończeniu sezonu w Volkswagen Castrol Cup czeka mnie taka niespodzianka. Ta wiadomość spadła na mnie jak grom z jasnego nieba - relacjonuje zawodnik ze Szczecina.

- Nie zastanawiałem się ani sekundy, bo marzenia z dzieciństwa o okiełznaniu czerwonego potwora mogły stać się faktem. Testy Ferrari 458 Italia Challenge to jak piękny sen, z którego nie chciałem się obudzić… Gdy wszedłem do garażu MenX Ferrari Racing Team i ujrzałem to cudo, wiedziałem, że zabawa się skończyła. Powiedziałem sobie: „chłopie” teraz albo nigdy! Choć miałem pewne obawy czy dam radę, to zostały one szybko rozwiane po pierwszych okrążeniach. Jazda takim samochodem daje ogromną frajdę z jazdy. Przesiadka z 300 konnego, przednionapędowego Golfa do ponad 500 konnego, tylnonapędowego Ferrari to różnica kolosalna. Wszystko to czego uczyłem się przez wiele lat jeżdżąc przednionapędówkami teraz musiałem odłożyć na półkę. Pierwsze kółko, drugie, powoli zaczynałem łapać rytm jazdy i „zdjąłem” odrobinę kontroli trakcji. Z każdym

Fot. Grzegorz Kozera
Fot. Grzegorz Kozera

okrążeniem czułem się coraz pewniej za kierownicą. W końcu rozłączyłem zupełnie kontrolę trakcji i dopiero poczułę co potrafi ten sprzęt. Szybko minęło 30 minut i trzeba było zjeżdżać do depo. Podszedł Jiri Lipina, który pomógł zorganizować testy i powiedział: „nie zjeżdżałeś, to uznaliśmy, że się dobrze bawisz”. Kiedy jednak już ochłonąłem po pierwszej sesji, przyszedł czas na analizę danych telemetrycznych. Nie tak łatwo zmienić kilkuletnie przyzwyczajenia z „ośki”. W tym celu kierowca fabryczny Ferrari Matteo Matelucci przejechał kilka okrążeń aby ustanowić tzw. referencyjny czas. Udzielił mi również kilku cennych wskazówek, jak prowadzić wyścigowe Ferrari.

Drugi wyjazd na tor był już zupełnie inny, czułem się jakbym to robił całe życie. Podszedłem do sprawy na luzie. Postanowiłem cieszyć się jazdą, tak jak to miało miejsce tydzień temu podczas ostatniej rudny VWCC. Z kółka na kółko poprawiałem swoje czasy, aż w końcu poprawiłem czas referencyjny! To naprawdę dobry prognostyk, biorąc pod uwagę prawie zerowe doświadczenie w jeździe tylnonapędowymi samochodami. Już nie mogę się doczekać kiedy znów wsiądę do tej maszyny! – powiedział Jakub Litwin.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty