Kia Lotos Race. Dwa zwycięstwa Urbaniaka [galeria]

(TSz)
Fot. materiały prasowe
Fot. materiały prasowe
Karol Urbaniak wygrał oba wyścigi 4. rundy Mistrzostw Polski Kia Picanto na Torze Poznań. To pierwsze wygrane 17-letniego zawodnika za kierownicą wyścigowego Picanto. Liderem mistrzostw pozostał jednak Michał Śmigiel, który w Przeźmierowie dwukrotnie stawał na podium.
Fot. materiały prasowe
Fot. materiały prasowe

Po wyjatkowo upalnej sobocie, w niedzielę pogoda w stolicy Wielkopolski postanowiła nieco odpuścić kierowcom. Po wieczornych opadach deszczu temperatura w okolicach Toru Poznań spadła do 25 stopni Celsjusza.

W pierwszym wyścigu znakomitym startem popisał się Karol Urbaniak, ruszający z pierwszego pola startowego. Samotnie przejechał 12 okrążeń i – sukcesywnie zwiększając przewagę nad rywalami – osiągnął metę z przewagą prawie 8 sekund nad drugim zawodnikiem. Za plecami Urbaniaka przez 12 okrążeń trwała zacięta walka między 6 zawodnikami, wśród których byli Albert Legutko, Filip Tokar, Konrad Wróbel, Michał Śmigiel, Karol Lubas i Mike Beckhusen.

Fot. materiały prasowe
Fot. materiały prasowe

Michał Śmigiel, który startował z 5. miejsca, już na 3. zakręcie pierwszego okrążenia przypuścił udany atak po wewnętrznej i wyprzedził Filipa Tokara oraz Konrada Wróbla i awansował o dwie pozycje. Niestety, w dalszej części wyścigu sympatyczny mieszkaniec Sopotu stopniowo tracił miejsca i po 7 z 12 okrążeń zajmował 7. miejsce. Wtedy rzucił się w heroiczną pogoń za rywalami, która już na kolejnym okrążeniu zaowocowała uzyskaniem najszybszego czasu okrążenia – poniżej 2 minut i 3 sekund. To najlepszy czas okrążenia w historii występów wyścigowych Kia Picanto na Torze Poznań. Po tym okrążeniu Michał Śmigiel awansował na 6. pozycję, a po kolejnym – aż na 3., której nie oddał do mety. Największym przegranym pierwszego wyścigu jest młodziutki Albert Legutko, który startował z 2. miejsca, a wyścig ukończył na dopiero 9. Przez 4 okrążenia Legutko starał się dotrzymywać tempa Urbaniakowi. Na początku piątego okrążenia zbyt szeroko pojechał pierwszy ciasny lewy zakręt i jego Picanto zetknęło się bokiem z autem Filipa Tokara, który skutecznie wyprzedził Legutkę po wewnętrznej. Picanto Legutki wyjechało na miękkie pobocze i, niestety, zawodnik stracił w tym miejscu sporo pozycji.

Karol Urbaniak / Fot. materiały prasowe
Karol Urbaniak / Fot. materiały prasowe

Dla sporej liczby zawodników drugi wyścig skończył się zanim się zaczął. Aż 7 kierowców przespało wyjazd na pola startowe i przed wjazdem na tor zatrzymało ich… czerwone światło. Ponieważ nie przejechali okrążenia formującego, zgodnie z przepisami musieli startować z pit lane. W tej grupie znaleźli się – między innymi – Konrad Wróbel, Filip Tokar i Marcin Jaros. Dla tego ostatniego start do wyścigu z pit lane był wyjątkowo bolesny. Po zajęciu 5. miejsca w pierwszym wyścigu, do drugiego miał startować z drugiego pola startowego. Gdy zapaliły się zielone światła i zdziesiątkowana stawka zawodników ruszyła do wyścigu z pól startowych, z czwartego miejsca jak wystrzelony z procy wyskoczył do przodu Michał Śmigiel. Po pierwszym okrążeniu był liderem, a tuż za nim podążali Rafał Berdys, Karol Urbaniak, Karol Lubas, Albert Legutko i Mike Beckhusen.

Przed 3. zakrętem drugiego okrążenia Legutko nie wyhamował i z impetem posłał za tor Rafała Berdysa, którego Picanto utknęło w żwirze. Ponieważ zdecydowanie nie był to tzw. incydent wyścigowy, sędziowie ukarali 16-latka karą stop&go. Od 3. okrążenia czołówka wyścigu wyglądała następująco – Śmigiel i Urbaniak, którzy próbowali uciekać Lubasowi i Beckhusenowi. Taka kolejność utrzymała się do 7. okrążenia, na którym prowadzący Śmigiel spadł na 4. pozycję. Na fotelu lidera zmienił go Karol Urbaniak, który zaczął odjeżdżać rywalom i prowadzenia nie oddał aż do mety. Śmigiel – najwyraźniej należący do tych zawodników, którzy wolą gonić niż uciekać – rozpoczął pogoń za „lisem” i awansował na drugie miejsce.

Karol Lubas / Fot. materiały prasowe
Karol Lubas / Fot. materiały prasowe

Po drodze, znowu na okrążeniu nr 8, uzyskał najlepszy czas, dzięki czemu konto punktów za obydwa wyścigi powiększył o 10 dodatkowych oczek, za najlepszy czas okrążenia w każdym z wyścigów. Na najniższym stopniu podium wyścig nr 2 ukończył Paweł Malczak, który do czołowej grupy zawodników zbliżał się od 5. okrążenia. Był nawet moment, że zajmował już drugą pozycję. Tuż za podium wyścig ukończył Konrad Wróbel – najszybszy z grupy zawodników, którzy do wyścigu startowali z pit lane. 9 s za nim metę osiągnął drugi ze spóźnialskich – Filip Tokar. Po wyścigu sędziowie ukarali go doliczeniem 25 s do czasu wyścigu, co spowodowało spadek z miejsca 5. na 11. Dzięki temu z ukończenia wyścigu na bardzo dobrym piątym miejscu mógł cieszyć się jeden z kierowców VIP – Radosław Turek, redaktor polskiej edycji magazynu „Top Gear”.

Drugi z VIP-ów, Jacek Jurecki, zakończył zmagania na ostatnim zakręcie pierwszego okrążenia. Jego Picanto przy pełnej prędkości najpierw zaliczyło pobocze na zewnętrznej ostatniego zakrętu, a następnie wylądowało na barierze po wewnętrznej stronie, już na prostej startowej. Kierowcy nic się nie stało, ale samochód nie nadawał się dalszej jazdy.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty