Popularność gwiazd sportów motorowych to w Polsce swoisty fenomen. Relacji z rajdów i wyścigów nie śledzi tak wielu widzów
jak mecze piłkarskie, a jednak kierowcy wygrywają plebiscyty. – Ludzie bardzo się z nami utożsamiają i przeżywają wyścigi, jakby w nich uczestniczyli. Być może dlatego, że prawie każdy sam jeździ samochodem – mówi Maciej Dreszer, młody kierowca wyścigowy z Tarnowa, który zwyciężył wczoraj w plebiscycie na najpopularniejszego sportowca regionu w kategorii juniorów.
– Ludzie kochają adrenalinę związaną ze sportami motorowymi. Widok wyścigówki, która pokonuje zakręt na ciasnej górskiej drodze z prędkością 200 kilometrów na godzinę, w każdym z nas budzi emocje – dodaje Grzegorz Duda, trzykrotny mistrz Europy w rajdach górskich, który wygrał tarnowski plebiscyt w kategorii seniorów ex aequo z żużlowcem Januszem Kołodziejem. Wysokie miejsca w plebiscycie zajęli też kartingowcy.
Kierowcy wyczynowi zgodnie twierdzą, że do osiągania najlepszych wyników potrzeba dokładnie tego samego, co w innych dziedzinach sportu: talentu, ciężkiej pracy i solidnych sponsorów. Z tym pierwszym człowiek po prostu się rodzi, natomiast skuteczne treningi to już bardzo złożony proces.
Zdaniem Grzegorza Dudy nie bez znaczenia dla samych treningów pozostaje okolica, w której kierowca mieszka. Okazuje się bowiem, że górzyste tereny potrzebne są nie tylko narciarzom, ale też właśnie kierowcom. – Moim zdaniem fakt, że tak wielu najlepszych polskich kierowców wyścigowych i rajdowych wywodzi się z południa Polski: z Małopolski, Górnego i Dolnego Śląska, wynika między innymi z tego, że po prostu mają świetne tereny do ćwiczenia techniki – mówi Duda. – Kręte górskie drogi to dla nas po prostu idealny tor do nauki – dodaje.
Pewnie właśnie dlatego tradycja polskich sportów motorowych związana jest z Małopolską. Począwszy od prekursorów, za jakich uważa się urodzonego w 1903 r. w Krakowie Jana Rippera i jego ojca Wilhelma, poprzez tak znanych mistrzów kierownicy jak Jerzy Landsberg (ur. w 1947 r. w Łapanowie koło Bochni), po współczesnych mieszkańców Małopolski, którymi oprócz Grzegorza Dudy są także: Leszek Kuzaj, Adam Gładysz czy Robert Kubica (dodajmy, że Tomasz Kuchar pochodzi z Wrocławia, a Adam Małysz z Podbeskidzia). Stąd pochodził także przedwcześnie zmarły Janusz Kulig.
W osiąganiu szczytów umiejętności nie bez znaczenia jest też z pewnością fakt, że młodzi kierowcy mogą uczyć się od mistrzów. Siedemnastoletni Maciej Dreszer lekcje pobiera u wielokrotnego mistrza Polski Jakuba Golca. Pod jego okiem przygotowuje się do największego wyzwania w swojej karierze, jakim będzie start w tegorocznym międzynarodowym pucharze Toyoty. Do startów w pucharze Toyoty zaprosił Maćka niemiecki team Doerr Motorsport. Ta wyławiająca młode talenty jedna z największych stajni wyścigowych w Europie zdecydowała się na współpracę z tarnowianinem.
– Podjąłem też decyzję o starcie w tym roku w mistrzostwach Europy w wyścigach górskich, w których będę reprezentował barwy Polski, ścigając się samochodem Mitsubishi Lancer Evolution. Będę najmłodszym zawodnikiem mistrzostw. Już teraz, w zimie, przygotowuję się do tego startu pod okiem mistrza Grzegorza Dudy.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody