Lubię posiedzieć w domu

Redakcja
Fot. BMW
Fot. BMW
Z Robertem Kubicą rozmawiamy o pasjach i najpoważniejszym wypadku, który wcale nie miał miejsca na torze Formuły 1.

Jak przy wzroście ponad 1,84 m czujesz się w kabinie samochodu wyścigowego?

Robert Kubica: No cóż, w środku jest bardzo podobnie jak w poprzednim modelu, komfortowo mogą czuć się tu jedynie kierowcy o posturze dżokeja. Teraz mam jednak trochę więcej miejsca na nogi, więc jest nieco wygodniej.

Na początku twojej kariery polskie media i kibice nie wiedzieli wiele o Formule 1. Teraz jest chyba lepiej?
Fot. BMW
Fot. BMW

Zanim zacząłem jeździć w F1, zainteresowanie tym sportem było u nas znikome i myślę, że w innych krajach byłoby podobnie. Teraz wiedza o tej dyscyplinie jest w Polsce znacznie większa i jeśli porównać telewizyjną oglądalność sprzed kilku lat i tą dzisiejszą, to zauważymy znaczny postęp. Miłe jest również i to, że wielu kibiców przyjeżdża na wyścigi aby mi kibicować.

Jesteś wielkim fanem rajdów samochodowych. Planujesz kiedyś starty w tej dyscyplinie?

Mam już za sobą udział m.in. w Rajdzie Barbórka w Warszawie i muszę przyznać, że w przyszłości chciałbym ponownie spróbować. Jednak w tej chwili jestem w 100 procentach skoncentrowany na Formule 1. Rajdy to zupełnie inny sport i zainteresowanie nim nie ma żadnego wpływu na moją karierę w wyścigach.

Raczej nie jesteś widywany na imprezach towarzyskich. Jak spędzasz czas, gdy się nie ścigasz?

Lubię siedzieć w domu. Przygotowuję się do kolejnego wyścigu w ciszy i spokoju. Czasem jeżdżę pooglądać rajdy, albo ścigam się w nich, ale na komputerze. Zdarza się też, że grywam z przyjaciółmi w pokera. Jestem w tym niezły, chociaż nie zawsze sprzyja mi szczęście.

Podobno twoim sportowym idolem jest mistrz snookera Ronnie O'Sullivan?

To prawda. Po obejrzeniu go w akcji zrozumiałem, że to wspaniały mistrz. Wiem, że niektórzy uważają, że snooker to nie jest sport, ale ja się z tym nie zgadzam. To, co ci ludzie robią z bilardowym kijem, jest niewiarygodne, podobnie jak ich koordynacja ruchów i koncentracja.

Jakim samochodem Robert Kubica jeździ prywatnie?

Najczęściej służbowym, czyli BMW. Podczas testów i wyścigów w różnych krajach, mam do swojej dyspozycji różne modele tej marki, także BMW serii 1.

Czy jako znany kierowca wyścigowy jeździsz szybko także na ulicy?

Nic z tych rzeczy! W ruchu drogowym staram się jeździć ostrożnie i przepisowo. Przecież droga nie jest torem wyścigowym. Zawsze trzeba pamiętać, że na drodze nie jesteśmy sami, a życie jest tylko jedno.

Pamiętamy twój wypadek w Kanadzie. Podobno nie była to jednak najgroźniejsza kraksa w twoim życiu?

Chyba jednak to była najgroźniejsza, ale najpoważniejszy w skutkach wypadek przytrafił mi się na normalnej drodze w Polsce. Przed kilkoma laty podróżowałem jako pasażer, kiedy auto wpadło na barierę. Doznałem wtedy złamania ręki, co popsuło mój sezon startów w Formule 3.

Czy masz jakieś rady dla młodych kierowców, którzy chcą po prostu dobrze prowadzić samochód?

Trzeba dużo jeździć. Liczba przejechanych kilometrów zawsze wpływa pozytywnie na nasze doświadczenie i sprawia, że za kierownicą czujemy się pewniej. Ważne jest również to, aby wyciągać wnioski z popełnianych błędów i starać się ich nie powtarzać. Wtedy będziemy bezpieczniejsi i większa będzie przyjemność z jazdy.

Rozmawiał: Tomasz Szmandra

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty