Choć domowa runda dla Valentino Rossiego dopiero się rozpoczęła to już na starcie sam zawodnik jak i jego zespół muszę uporać się z nie małym problemem. Pierwszy trening na torze Mugello rozpoczął się całkiem dobrze dla włoskiego zawodnika, miejsce w czołówce i niewielka strata do lidera. Niestety w połowie sesji treningowej Ducati Desmosedici GP11.1 odmówiło posłuszeństwa i Rossi musiał zaparkować motocykl obok bandy. "The Doctor" czym prędzej udał się do alei serwisowej aby dosiąść drugiej maszyny, ale po przejechaniu zaledwie jednego okrążenia zastępcze Ducati również przestało pracować.
**CZYTAJ TAKŻE
MotoGP: Lorenzo zwycięzcą GP WłochMotoGP: Pedrosa powraca po kontuzji**
Rossi nie miał innego wyjścia jak tylko wrócić do garażu i patrzeć jak w klasyfikacji spada ostatecznie na trzynastą lokatę. Pozycja nie ma tutaj jednak znaczenia, gdyż był to tylko trening, problem leży prawdopodobnie w silnikach. Choć Ducati wszystkimi możliwymi sposobami próbowało zataić sytuację, operator kamery który znajdował się tuż przed wejściem do boksu włoskiego producenta wyciszył wszystkie inne dźwięki, aby podsłuchać rozmowę inżynierów z Rossim. Okazało się, że rozmawiano na temat silników, więc jeżeli to prawda iż oba odmówiły posłuszeństwa, Valentino będzie mógł skorzystać jeszcze tylko z jednego silnika, który mógłby wystarczyć mu na maksymalnie trzy wyścigi.
Nie jesteśmy nawet w połowie sezonu, więc Ducati musi się bardzo napracować, aby gwiazda wyścigów MotoGP nie miała przed sobą całkowicie straconego roku.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?