Polak w mistrzostwach Europy

W tegorocznym najbardziej prestiżowym cyklu rozgrywek Rallycrossu, czyli w mistrzostwach Europy startuje tylko jeden Polak - Piotr Tyszkiewicz. Reprezentuje on barwy Lotos Race&Rally Team'u za kierownicą Opla Astry OPC.

Piotr rywalizuje w dywizji 2, czyli samochodów z silnikami o pojemności do 2 litrów i napędem na jedną oś. Pojazdy biorące udział w zawodach w tej dywizji mają bardzo podobne osiągi, w związku z tym o wyniku decydują przede wszystkim umiejętności kierowcy, później właściwie przygotowany samochód i szczęście... Dywizja, w której rywalizuje Piotr jest najsilniej obsadzoną w mistrzostwach Europy. Niejednokrotnie zdarza się, iż podczas sesji treningowych zwycięzcę z dwudziestym zawodnikiem dzieli tylko sekunda!

Tegoroczny cykl rozgrywek obejmuje dziesięć rund rozgrywanych w różnych częściach Europy.

Pechowa Francja...

Pierwsza runda rozegrana została na torze Circuit des Ducs w Essay-Orne we Francji. Od samego początku Piotra Tyszkiewicza prześladowały awarie samochodu. Nie pozwoliły mu one wystartować we wszystkich sesjach treningowych i biegach kwalifikacyjnych. Nie mniej po uporaniu się przez mechaników z problemami technicznymi Piotr wziął udział w dwóch ostatnich kwalifikacjach i bardzo dobrze wypadł w biegu finałowym, co dało mu awans na trzynaste miejsce. W zawodach wzięło udział aż 35 zawodników.

Przeszło 30 tys. kibiców w Portugalii...

Kolejna runda mistrzostw Europy odbyła się na portugalskim torze w Lousada. Europejska eliminacja jest olbrzymim wydarzeniem dla miłośników sportów samochodowych w Portugalii - przez dwa dni zawodów na torze przebieg rywalizacji obserwowało przeszło 30 tys. kibiców. Od samego początku Piotr Tyszkiewicz prezentował najwyższy poziom - trening czasowy, który daje miejsce startowe do pierwszego biegu kwalifikacyjnego pokazał, iż będzie on walczył o wysoką lokatę. Na starcie tej rundy stanęło 21 zawodników. Przez cały czas zawody przebiegały po myśli Tyszkiewicza, z każdym startem pokazywał, iż należy do ścisłej czołówki tej klasy. Dobre wyniki w kwalifikacjach dały Piotrowi 4 pozycję startową. Finał przebiegał pod dyktando Belga Michaël'a

De Keersmaecker'a - zarówno on jak i jego honda były tego dnia poza zasięgiem rywali. Tyszkiewicz nawiązywał walkę z zajmującym trzecią pozycję Szwedem Marcus'em Nilsson'em jednak specyfika tego toru utrudnia manewr wyprzedzania. Tyszkiewicz musiał zadowolić się 4 pozycją i od połowy dystansu skutecznie bronił jej przed atakami dwóch portugalskich kierowców, którzy nie oszczędzali tylnej części opla.

Austria przy zmiennej aurze...

W ubiegły weekend mistrzostwa Europy w Rallycrossie zagościły na tor w austriackim Greinbach. Podczas treningów wolnych Piotr uzyskiwał czasy w granicach 5 miejsca w swojej dywizji. Wszystko przebiegało zgodnie z planem, aż do momentu kiedy awarii uległo zawieszenie w jego oplu. I tu zaczęły się problemy, z którymi serwis Piotra borykał się przez całe zawody. Dodatkowym utrudnieniem był padający od rana deszcz. Warunki na torze były bardzo trudne. Uzyskane rezultaty podczas kwalifikacji dały mu 4 pole startowe w finale B. Przed startem do finału Piotr miał plan w jaki sposób tuż po starcie przechytrzyć rywali. Startował od wewnętrznej strony toru i chciał w pierwszy zakręt wjechać przed konkurentami. Pech chciał, że tuż po starcie doszło do kraksy, w której uczestniczył Tyszkiewicz - wjechał w niego Holender startujący Renault Clio RS - Marcel Snoeijers. W związku z tym zdarzeniem cały plan spalił na panewce. Piotr próbował odrobić straty, udało mu się nawet dogonić jadącego przed nim Norwega Tommy Slastad'ada, ale przy warunkach panujących na torze nie było szans na przeprowadzenie ataku. Piotr Tyszkiewicz zajął czwarte miejsce w swoim finale. Po trzech rozegranych rundach plasuje się na doskonałej, piątej pozycji! W jego dywizji sklasyfikowanych jest przeszło 30 zawodników.

Kolejne rundy, w których na starcie pojawi się Piotr, odbędą się w Czechach oraz Norwegii.