Stacjonarne fotoradary. W zimę pracują pełną parą

redakcja.gdp
Stacjonarne fotoradary. W zimę pracują pełną parą
Stacjonarne fotoradary. W zimę pracują pełną parą
Mróz spędził z naszych dróg strażników gminnych z przenośnymi fotoradarami, ale uwaga: stacjonarne nadal działają. – One nie przeziębiają się – zapewniają gminni fotoradarowcy.
Stacjonarne fotoradary. W zimę pracują pełną parą
Stacjonarne fotoradary. W zimę pracują pełną parą

Paradoksalnie, niskie temperatury sprawiły, że niektórzy kierowcy odetchnęli z ulgą. Twierdzą, że ostra zima ma przynajmniej ten plus, iż paraliżuje działanie fotoradarów dokumentujących przekroczenia dozwolonej prędkości.

– One nie mogą działać w takich warunkach. Pomijam kwestię taką, że oszraniają albo zaśnieżają się szybki. Przy takich mrozach po prostu siada elektronika. Na to nie ma mocnych. Nawet jeśli fotoradar zrobi zdjęcie w takich warunkach, jest ono niemiarodajne, bo może przekłamywać rzeczywistą prędkość – powiedział nam kierowca ze Słupska (nazwisko do wiad. red.), który zdobył duże doświadczenie w zakresie działalności tych urządzeń. 

Wtóruje Wiesław Chmielewski, były oficer wojsk radiotechnicznych z Koszalina. 

– Oczywiście, że półprzewodniki zmieniają swoje parametry pod wpływem bardzo niskiej temperatury. Oni nie mają prawa robić pomiarów przy temperaturach poniżej zera stopni. Mówi o tym rozporządzenie ministra gospodarki z 9 listopada 2007 roku – twierdzi były oficer.

Według Wiesława Chmielewskiego, zakres temperatur, w którym mogą być dokonywane pomiary, waha się w granicach od 0 do 50 stopni. Problem jednak w tym, że rozporządzenie, na które powołuje się były oficer, określa jedynie zakres minimalny temperatury otoczenia, w której można dokonywać pomiarów: właśnie od 0 do 50 stopni C, ale dopuszcza też zakres szerszy, o ile został ustalony przez producenta. 
I na tym właśnie opierają się strażnicy. 

Łukasz Stasiak, starszy strażnik ze Straży Gminnej w Potęgowie, przyznaje, że przy obecnie utrzymujących się mrozach jego formacja rezygnuje z wystawiania na drodze fotoradaru przenośnego.

– Jest dopuszczony do działania przy minus 10 stopniach, ale w praktyce nie korzystamy z tych granicznych wartości. W ogóle stajemy z nim zwykle, gdy jest ładna pogoda. Kiedy śnieży albo pada deszcz, zdjęcia wychodzą nieczytelne. Ładna pogoda daje pewność, że zdjęcia wyjdą dobre – mówi strażnik z Potęgowa.

Stacjonarne fotoradary, ustawionie w maszatch straży gminnych w Słupsku i w Kobylnicy, jednak wciąż pracują.

Jak się dowiedzieliśmy, te z nich, które są najmniej tolerancyjne na mrozy, mają określony w atestach zakres działania do minus 20 stopni, a te bardziej odporne – nawet do minus 30 stopni.

– Z myślą o mroźniej zimie w naszych czterech masztach zainstalowaliśmy tej jesieni francuskie nagrzewnice. Stale utrzymują wewnątrz masztu temperaturę 17 stopni, więc nawet podczas mrozu wszystko działa, jak trzeba – informuje Marek Filipczak, komendant Straży Gminnej w Słupsku. 

Jak się dowiedzieliśmy, każda z tych nagrzewnic kosztowała 2000 złotych.

Z naszych informacji wynika także, że rok temu o tej porze stacjonarne fotoradary słupskich strażników nie robiły zdjęć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty