Do tej pory kurs prawa jazdy, na który składa się 30 godzin wykładów i 30 godzin praktyki, można było zrobić w dwa miesiące. Teraz jest to niemożliwe. - Grafik mam maksymalnie napięty, pierwszy wolny termin na jazdę przypada dopiero 20 grudnia - mówi Kuba, instruktor nauki jazdy jednej z krakowskich szkół. Przyznaje, że panika przed nowymi egzaminami jest coraz większa.
**CZYTAJ TAKŻE
Prawo jazdy: zmiany w egzaminach już od 2012 rokuKolejne szczegóły zmian w egzaminach na prawo jazdy**
- Nikt do końca jednak nie wie, jak będzie wyglądał test. Do nowej ustawy wciąż nie zostało wydane rozporządzenie wykonawcze. - Czekamy na wytyczne. Wszystko będzie jasne po 16 grudnia, na razie chodzą tylko plotki - mówi Witold Wilkosz, właściciel szkoły jazdy Autostrada.
Według wstępnych informacji egzamin będzie się składał nie z 18, lecz z 32 pytań (20 z wiedzy ogólnej i 12 ze specjalistycznej). Na każde z nich będzie tylko jedna odpowiedź, a egzaminowani mają udzielić jej w czasie rzeczywistym. Nie będzie możliwa zmiana decyzji. - Pomogą w tym materiały wideo, zdjęcia i obrazki - tłumaczy jeden z egzaminatorów. Na rozwiązanie całego testu ma być 25 minut, na analizę jednej sytuacji i udzielenie odpowiedzi ok. 45 sek.
Testy mają przypominać prawdziwe sytuacje na drodze, a zmiany wykluczyć uczenie się przepisów na pamięć, nad czym dziś ubolewają szkoleniowcy. Panikę widać też w ośrodkach egzaminujących przyszłych kierowców. Jeszcze w lipcu tego roku egzamin na prawo jazdy w Małopolski Ośrodku Ruchu Drogowego zdawało ok. 8 tys. osób. Z miesiąca na miesiąc chętnych jest coraz więcej.
W październiku na testy zapisało się już ponad 10 tys.osób, a w listopadzie liczba ta prawdopodobnie przekroczy 11 tys. Dla porównania w 2010 r. o tej samej porze zainteresowanych było o trzy tysiące osób mniej. - Chcę zdążyć przed lutym, dopóki testy są znane i łatwe. Do praktycznego egzaminu na placu i w mieście będę mogła podejść jeszcze przez pół roku - tłumaczy Martyna Bergel, która postanowiła najpierw przystąpić tylko do części teoretycznej, bo na tę czeka się około dwóch tygodni.
Suren Karapetian, który jednego dnia planuje zdawać teorię i praktykę, musi na egzamin poczekać aż do połowy grudnia. - Spodziewałem się, że będzie to najpóźniej w ciągu dwóch tygodni. Szkoda, bo będąc świeżo po kursie, więcej się pamięta - mówi z żalem.
Zwiększenie zainteresowania egzaminami potwierdza także dyrektor Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego. - Na razie nie powoduje ono większych opóźnień w oczekiwaniu na egzamin - twierdzi Marek Dworak, dyrektor MORD, i zapewnia, że robi wszystko, aby usprawnić pracę ośrodka. Zatrudnił dodatkowo kilku egzaminatorów. Teraz jest ich 70.
Podobna sytuacja panuje także w Warszawie. - Chcąc zapisać się na egzamin teoretyczny, muszę czekać nawet 2 do 3 tygodni dłużej, niż miało to miejsce jeszcze miesiąc wcześniej - powiedział Grzegorz Lewandowski, jeden z kandydatów na kierowców w stolicy.
Źródło: Gazeta Krakowska
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?