Trudniejsze zasady egzaminowania wejdą w życie 19 stycznia 2013 roku

Dlatego też od rana Tadeusz Kondrusiewicz, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Bydgoszczy, chodził po placu manewrowym swojego ośrodka przy ul. Wyszyńskiego i sprawdzał czy wystarczy miejsca do wykonania tego zadania egzaminacyjnego.

Do najazdu na przeszkodę z szybkością 50 km na godz. (szybkość będzie mierzona elektronicznie) potrzeba 120 metrów i kolejne 30 na wyhamowanie. Okazuje się, że na placu bydgoskiego WORD -u nie ma tak dużo miejsca. Chyba że otworzy się płot na... cmentarz. To oczywiście czarny żart, ale WORD rzeczywiście sąsiaduje z cmentarzem na Bielawkach.

Start 19 stycznia
Zmienione, niewątpliwietrudniejsze zasady egzaminowania wejdą w życie 19 stycznia 2013 roku. 
Najważniejsze dla ogółu kursantów na wszystkie kategorie prawa jazdy (o czym już pisaliśmy) dotyczą teorii. Baza pytań nie będzie znana. Wiele pytań przedstawianych będzie na ekranie komputera w formie dynamicznych sytuacji drogowych, a na odpowiedzi na każde będzie kilkadziesiąt sekund.
Instruktorzy mieli problemy

Ale prawdziwa droga przez mękę czeka przyszłych motocyklistów.- Ryzyko manewrów, zwłaszcza omijania przeszkody, będzie bardzo duże - ocenia Kondrusiewicz. Podczas piątkowego pokazu na terenie szkoły FSO w Warszawie nawet instruktorzy motocyklowi mieli trudności z jego wykonaniem. Szczęśliwie, Ministerstwo Transportu zrezygnowało z pomysłu podawania polecenia do ominięcia przeszkody z prawej lub z lewej strony w ostatnim momencie przed dojazdem do tej przeszkody. Polecenie będzie znane osobie egzaminowanej od samego początku.

Trudniejszy niż dotychczasowa „ósemka" będzie też motocyklowy slalom (do ominięcia 6 pachołków). Egzaminowany nie będzie znał trasy przejazdu. Polecenia wyda mu przez radiotelefon egzaminator.

Najlepiej w trampkach?
Motocyklista ma stawić się na egzamin stosownie ubrany: w kurtkę z długimi rękawami, spodnie z długimi nogawkami, wiązane obuwie na płaskiej podeszwie, rękawice zakrywające całe dłonie.
Jeden z instruktorów obecnych na pokazie w Warszawie zapytał przedstawicieli resortu transportu, czy w takim razie lepsze od atestowanych skórzanych butów motocyklowych zapinanych na rzepy będą płócienne trampki?

- Sami musicie sobie z tym problemem poradzić - usłyszał odpowiedź. - Autor tego zapisu miał zapewne na myśli, by motocyklista nie stawił się w klapkach czy innym luźnym obuwiu - uważa Marek Staszczyk, dyrektor WORD w Toruniu. - Z pewnością dopuścimy do egzaminu osobę w dopasowanym obuwiu, choćby zapinanym na rzepy.

Nowe kategorie
Ustawa o szkoleniu i egzaminowaniu kierowców wprowadza nowe kategorie motocyklowego prawa jazdy, prócz dotychczasowej A.

A to kolejny problem. Na kategorię A1 wystarczą maszyny o pojemności silnika do 250 cm sześc. W takie wyposażone są niemal wszystkie ośrodki egzaminacyjne. Teraz, jeśli będą chciały egzaminować na kategorię A2, muszą zakupić jednoślady o pojemności powyżej 250 do 400 cm sześc., na kategorię A - powyżej 400 do 600 ccm. A każdy taki pojazd kosztuje 30-40 tys. zł.

- Trudno dziś powiedzieć, czy zdołam utrzymać egzaminy na motocyklowe kategorie. Na pewno od grudnia zawieszę je. Może ruszymy od marca - zastanawia się Tadeusz Kondrusiewicz.

- My zdecydowanie utrzymamy egzaminy motocyklowe - zapewnia Jarosław Chmielewski, dyrektor WORD we Włocławku. - Na razie nie mamy tak dużego placu, ale kupimy go, 600 metrów od naszego ośrodka.
- W Toruniu i naszej filii grudziądzkiej nie będzie problemu - deklaruje dyrektor Staszczyk.

Lepsza weryfikacja
Szef toruńskiego WORD-u jest optymistą: - Nowy egzamin wprowadza się po serii tragicznych wypadków, by poprawić bezpieczeństwo na polskich drogach. Egzamin zweryfikuje umiejętności kandydata na motocyklistę, ba - cały proces jego szkolenia. To zatem także duże wyzwanie dla ośrodków szkoleniowych.

Marek Weckwerth
[email protected]
tel. 52 32 63 184