Ten dostawczak da się lubić

Piotr Myszor
Caddy to auto z gatunku osobowo-dostawczych. W wersji Life z większym naciskiem na pierwszą część tego określenia.

Fot. Piotr Myszor
Fot. Piotr Myszor


Caddy to auto z gatunku osobowo - dostawczych. W wersji Life z większym naciskiem na pierwszą część tego określenia. Trzeba jednak przyznać, że w porównaniu z francuskimi czy włoskimi konkurentami w Caddy bardziej znać dostawcze korzenie auta.

 

Linia nadwozia jest prosta i surowa. Podobnie zresztą jak wnętrze. Plusem auta na pewno jest pakowne nadwozie, dość wysoka pozycja siedzenia oraz duża ilość praktycznych, pakownych i dobrze zorganizowanych schowków i półek.

 

Minusem dość surowy, skromny wystrój, niewystarczające wytłumienie kabiny, zwłaszcza w części bagażowej, która niczym nie jest przecież oddzielona od przedziału pasażerskiego.

 

Fot. Piotr Myszor. Bagażnik jest wielki, ale nienejlepiej wygłuszony.
Fot. Piotr Myszor. Bagażnik jest wielki, ale nienejlepiej wygłuszony.

Samochód na drodze spisuje się dobrze. Tylne zawieszenie, przygotowane jak dla samochodu dostawczego, do jazdy z obciążeniem nad tylną osią, przy pustym bagażniku na nierównościach ma jednak tendencję do podskakiwania. Przy szybszej jeździe stosunkowo wysokie nadwozie jest całkiem stabilne i nie straszy kierowcy głębokimi przechyłami na zakrętach.

 

Silnik do sprinterów nie należy, ale przy odpowiednim operowaniu gazem i biegami na niższych prędkościach potrafi dynamicznie przyspieszyć. Na śniegu napęd 4Motion pozwala nie bać się podjazdów czy nieodśnieżonych odcinków dróg, a i przy bardziej dynamicznej jeździe zmniejsza ryzyko poślizgu na zakręcie. Na pokrytych śniegiem beskidzkich podjazdach mogłem obyć się bez łańcuchów na drogach, które zwykle tego wymagają.

 

Fot. VW. Na desce rozdzielczej i konsoli jest dużo schowków i półek.
Fot. VW. Na desce rozdzielczej i konsoli jest dużo schowków i półek.

Miałem szczęście, że czas testowania tego auta pokrył się z okresem mocnego ochłodzenia i kilkunastostopniowych mrozów w nocy. Wówczas nieocenionym elementem wyposażenia okazało się ogrzewanie postojowe sterowane zdalnie - z odległości kilkudziesięciu metrów można je było uruchomić pilotem.

Kilka minut przed wyjściem z domu naciskałem guzik pilota i wchodziłem do ogrzanego auta, w którym zaczynała już rozmarzać przednia szyba. Niestety to bardzo przydatne urządzenie jest częścią pakietu wyposażenia dodatkowego, który kosztuje ponad 8 000 złotych.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty