Więcej tirów w Krakowie przez system viaTOLL?

Małgorzata Stuch
Fot. Wojciech Matusik
Fot. Wojciech Matusik
Około 30 procent więcej ciężarówek i tirów wjeżdża do Krakowa - szacują inspektorzy Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Po wprowadzeniu opłaty za przejazd drogami ekspresowymi i autostradowymi obwodnicami miast, kierowcy wybierają darmowy przejazd przez centrum.

Około 30% więcej ciężarówek i tirów wjeżdża do Krakowa - szacują inspektorzy Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Po wprowadzeniu opłaty za przejazd drogami ekspresowymi i autostradowymi obwodnicami miast, kierowcy wybierają darmowy przejazd przez centrum.

Fot. Wojciech Matusik
Fot. Wojciech Matusik

Władze Krakowa starają się uchronić miejskie ulice przed rozjechaniem przez ciężarówki. Właśnie dlatego kilka dni temu, na najważniejszych wlotowych ulicach do Krakowa stanęły nowe znaki drogowe. Zakazują wjazdu samochodom powyżej 7 lub 16 ton.

**CZYTAJ TAKŻE

Wrocław: zakaz wjazdu tirów w godzinach szczytu
Kierowcy tirów przestaną korzystać z autostrad?

**

- Od 1 lipca, odkąd obowiązuje system elektronicznego poboru opłat viaToll, od strony ulicy Myślenickiej i ulicy Mała Góra wjechało do miasta ok. 30-35% więcej samochodów niż w czerwcu - mówi Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej.

Wzmożony ruch tirów zauważyli także krakowianie. - Mieliśmy interwencje i wiele skarg w tej sprawie m.in. od mieszkańców Skotnik oraz z okolic ul. Mirowskiej - podkreśla Pyclik.

Po interwencjach mieszkańców i kontroli inspektorów ZIKiT wybrał 16 miejsc, gdzie stanęły znaki B5, zmieniające tonaż. Znaki ustawiono m.in. na ul. Myślenickiej, Krzyżańskiego, Pachońskiego, Wyki, Mirowskiej, Olszanickiej, Małej Górze, Babińskiego, Dąbrowie i Boguciance.

Niewykluczone, że znaki B5 pojawią się i na innych ulicach Krakowa. Mogą je wskazać także mieszkańcy, telefonując pod numer 12 616 70 00. Kierowcami, którzy się do nich nie dostosują, zajmie się policja drogowa. Na razie funkcjonariusze nie nakładają mandatów. Poprzestają na pouczeniach.

Mandaty posypią się dopiero od 11 lipca. - To wyjątkowa sytuacja. Trzeba od samego początku zadbać, by kierowcy stosowali się do znaków zakazu wjazdu. Przecież w naszym interesie leży, by drogi były nierozjeżdżone i bezpieczne - mówi Witold Norek, zastępca naczelnika miejskiej drogówki.

Źródło: Gazeta Krakowska

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty