Podsumowanie:

Matizem-JOY jeżdżę już prawie 2,5 roku (50 tyś.) i jak na razie wymieniłem tylko przednie klocki hamulcowe przy 30 tyś, przewody zapłonowe przy 45tyś(jeden się "sfajczył") i dwie przednie żarówki. Co do opinii że skrzynka biegów jest do dupy to nie zgadzam się z nią. Nie jest to cud techniki i racjonalizacji ale biegi wchodzą normalnie.Jedynie przy prędkości manewrowej (np.na skrzyżowaniu) mam czasem problem w zredukowaniu z 2 na 1- muszę na prawdę wyhamować do minimalnego toczenia. Na spalanie też nie nażekam. Latem w ruchu miejskim spala około 6,3 do 6,5 a na trasie 5,5 do 5,8. Zimą natomiast przy dużych mrozach (jak tej zimy) na mieście wypalił 8 do 8,2 a na trasie 6,3 do 6,5. Przy czym na mieście są to zazwyczaj odcinki około 20 km, a na trasie około 120 km dziennie.Jeden z opiniowiczów napisał że ma problemy z wyprzedzeniem malucha. Albo ten człowiek nigdy nie jeździł Matizem albo Maluch którego chciał wyprzedzić miał Turbo Dopałkę. Istnieje jeszcze jedna (też prawdopodobna) możliwość jego Matiz ma jakąś wadę fabryczną.Tak więc osobiście jestem zadowolony z mojego Matizka. Mógłby mieć litrowy silnik i większy bagażnik co poprawiłoby jego notowania, ale chyba nie ma na co liczyć skoro po dwóch latach od liftingu nowa wersja jeszcze się u nas nie pojawiła.

Czy poleciłbyś innym zakup tego samochodu?