W tym roku Mistrzostwa Świata składają się z dwóch rund. Teraz zawodnicy rywalizowali na brytyjskim Pf International, a pod
koniec listopada zawitają na kartingową wersję Sakhir w Bahrajnie, która jest ulokowana tuż obok toru Formuły 1.
Polak już standardowo od samego początku plasował się w czołówce zawodów. Podczas wyścigów kwalifikacyjnych dwukrotnie finiszował w pierwszej trójce, dzięki czemu bez większych problemów awansował do wyścigów finałowych.
Niedzielny poranek również poszedł po myśli zawodnika Fundacji Wierczuk Race Promotion i drugie miejsce w prefinale było bardzo dobrym prognostykiem przed ostatecznymi zmaganiami. Karolowi brakowało jednak odrobiny tempa do walki o zwycięstwo, więc zespół zdecydował się na zmianę ustawień gokarta. Niestety w finale okazało się, że nie przyniosły one oczekiwanego skutku i polski zawodnik nie był w stanie obronić swojej pozycji. Ostatecznie Basz minął linię mety jako jedenasty.
Po zawodach Karol nie ukrywał, że liczył na zupełnie inny rezultat. „W samej końcówce zdecydowaliśmy się na zmianę ustawień, która ostatecznie nie okazała się zbyt dobra” – powiedział Polak. „Musieliśmy jednak zaryzykować, gdyż z wcześniejszą konfiguracją gokarta również byłoby ciężko o zwycięstwo. Takie są jednak wyścigi i czasem ryzyko nie popłaca. Szkoda, gdyż mamy fantastyczną ekipę i przez cały rok jeździmy w czołówce, jednak brakuje nam kropki nad i. Teraz pozostaje mi skupić się na ostatniej rundzie w Bahrajnie, aby mocnym akcentem zakończyć sezon. Chciałbym podziękować za wsparcie wszystkim fanom, Fundacji Wierczuk Race Promotion oraz firmie Cronic, właścicielowi sklepu RallyShop.pl”.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?