Z miesiąca na miesiąc zdrożało o 100%. Za co zapłacimy więcej?

Mariusz Michalak / TVN Turbo / x-news
Fot. Mercedes
Fot. Mercedes
Wzrost cen paliw na światowych rynkach to niejedyne zmartwienie właścicieli flot samochodów ciężarowych. Drożejący gaz niezbędny do produkcji amoniaku spowodował dwukrotny wzrost ceny AdBlue, środka oczyszczającego spaliny z silników diesla.

Firmy transportowe często mają dystrybutory AdBlue w swoich bazach. Cena preparatu jeszcze latem wynosiła złotówkę za litr, pod koniec października - już dwa razy więcej. Co więcej, kilka krajów z naszego regionu wprowadziło już przepisy reglamentujące zakupy płynu. Czy go zabraknie? Eksperci liczą na zwiększone dostawy rosyjskiego gazu, które rozwiązałyby problemy z dostępnością. Pytanie, czy - i o ile - spadną ceny.

Po co stosować AdBlue?

AdBlue (NH3 i H2O) nie jest dodatkiem do paliwa, a płynem wtryskiwanym do układu wydechowego. Tam mieszając się z gazami wylotowymi trafia do katalizatora SCR, gdzie rozkłada szkodliwe cząsteczki NOx na wodę (parę wodną), azot i dwutlenek węgla. Układ SCR potrafi zredukować liczbę NOx o 80-90%.

Auto z AdBlue. O czym pamiętać?

 Gdy płynu zaczyna być mało komputer pokładowy informuje o konieczności jego dolania. Nie trzeba panikować, często „rezerwa” starcza na kilka tys. km, ale z drugiej strony nie warto też przeciągać dolewki. Gdy system wykryje, że płynu zaczyna już brakować, lub ten się skończył, przełącza silnik w tryb awaryjny, a po zgaszeniu silnika jego ponowne uruchomienie może być niemożliwe. Wtedy czeka nas holowanie i kosztowna wizyta w stacji ASO. Warto zatem zawczasu uzupełniać płyn AdBlue.

Gdyby okazało się, że komputer sterujący pracą silnika „nie zauważył” faktu dolania płynu należy udać się do stacji ASO, lub warsztatu wyspecjalizowanego. Nie musimy robić tego natychmiast, bowiem niektóre systemy potrzebują nawet kilkudziesięciu kilometrów zanim odnotują dolanie płynu. Jeśli wizyta jest mimo to konieczna, lub chcemy powierzyć uzupełnienie profesjonalistom, nie wahajmy się zabrać ze sobą własnego opakowania, bowiem do serwisu klient ma prawo przywieźć własny płyn i tak jak w przypadku np. własnego oleju silnikowego zażądać jego uzupełnienia.

O tym, czy dany olej jest właściwy do danego silnika można dyskutować, jednak AdBlue zawsze ma ten sam skład chemiczny i o ile nie jest zanieczyszczony, lub na dnie nie osadziły się już kryształki mocznika, można go zastosować do każdego samochodu wymagającego jego stosowania niezależnie od producenta, tudzież dystrybutora, podanego na opakowaniu.

Otwarcie zbiornika i napełnianie go podczas pracy silnika prowadzić może do zapowietrzenia układu i uszkodzenia pompy. Nigdy nie dolewajmy niewielkich ilości płynu rzędu 1-2 litrów, gdyż system tego nie zauważy. W przypadku różnych aut, to może być 4, ale też 5 litrów.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty