Podsumowanie:

w 2003 roku sprowadziłem mondeo 2,0 benzyna powypadkowe z niemiec.uszkodzony przód duże koszty naprawy bo przód w tym samochodzie jest plastykowy.postawiłem go nakoła w dwa miesiące.największy kłopot to zgaszenie wszystkich lampeknp.air, abs , kosztowało to nastepne niezłe pieniądze.ale dosyć tego biadolenia, pierwsze śliwki robaczywki , to przysłowie sprawdziło się na moim samochodzie. na dzień dzisiejszy mogę mówić o tym samochodzie w samychsuperlatywach. wersja ghia ma dużo bajerów, moc silnika 145km robi swoje.spalanie średnie 9,5l.potrafi spalić jednak zimą i 12, ale na trasie przy grzecznej jeżdzie 6,8 .ja nie mogę powiedzieć naprawdę nic złego auto jest bardzo wygodne nawet żona która była nastawiona sceptycznie uważa że ford jest bardzo dobry. jeżeli to kogoś przekona to nie bujcie się forda mondeo z benzynowym silnikiem. z samochodem jest tak jak z lekarzem dobry jest ten kto nas wyleczył. pozdrawiam wszystkich mondowiczów

Czy poleciłbyś innym zakup tego samochodu?