Podsumowanie:

Kupiłam w salonie 2000r. model 1,1. Po 11 miesiącach padła cała elektronika,pojechałam do koleżanki i już nie zapalił. To było w niemczech,naszczęście był serwis nie daleko noi była gwarancja (bo by się posypało 3000DM). Klocki chamulcowe zmieniałam trzy razy,teraz ma 100tyś. I całe zawieszenie do wymiany wszystko co jest możliwe,nawet tarcze. Uwielbiam to autko ale troche mnie kosztuje,chociaż eksploatuje je za granicą gdzie drogi są super. Niepokoją mnie te spadki mocy,nagle wszystko siada,świecą się kontrolki a po chwili chodzi jakby nigdy nic... Troche to dziwne jak ktoś wie co to, to niech pisze :)Aha! i jeszcze czujnik drzwi chyba nawalił(o ile jest coś takiego)tylko nie wiem w których,bo czasami się auto nie chce zamknąć, świeci sie lampka że drzwi są otwarte. I co ciekawe "przekręcił" mi sie prętkościomież a za dwa tygodnie obrotomież, noi stoi w naprawie:(. Biedactwo Ale jest się i czym pochwalić: idzie ja burza 170km/h bez problemu,kopa ma tez niezłego(wyrobiony dobrze),mały silnik ale jary:)Kupiłam mu alusy z dużymi szerokimi kapciami i trzyma sie drogi jak pociąg torów! Co za frajda:) Pozdrawiam wszystki posiadaczy 206 zadowolonych i tych nie :P

Czy poleciłbyś innym zakup tego samochodu?