Podsumowanie:

Cóż, minęło 3 miesiące, odkąd jeżdzę Laguną 2,0 dCi (150 kM, Image). Podobno diesla ocenia się dopiero po 100 tys. km, ale co tam, ja przejechałem dopiero 7 tys. km. Nie staram się nawet porównywać obecnej do poprzedniej laguny, bo są to naprawdę dwa różne auta. Zarówno jeżeli chodzi o silnik, jak i wykończenie. Kupując diesla, patrzyłem na spalanie fabryczne, dodając do niego 1 litr. Okazuje się, że za mało. Samochód średnio spala 6,8-7,0 l/100 km. Staram się nie jeździć jak muł, ale "ósemka" do Wrocławia wprost naszpikowana jest fotoradarami (chociaż jeszcze nie są włączone), stąd średnia prędkość nie będzie wyższa niż 80 km.h. To jest moja przeciętna "trasa". Po mieście auto spala 0,5-0,7 l więcej. Bez trudu osiąga 200 km/h, ale spalanie wówczas dochodzi do 9,5-10 l/100 km (maksymalna osiągnięta szybkość to 220 km/h). Jest to nowe auto, więc co ma się psuć, albo skrzypieć. Jestem dotychczas naprawdę zadowolony, tak ja z poprzednich "renówek". Sprzęt grający jest lepszy niż w poprzedniej (Carminat - chyba 40W). Ciśnieniomierze w oponach działają (napompowałem azotem i na razie jest OK). Karta "wolne ręce" również bez zarzutu. Nie jeździłem silnikiem 1,9 dCi, więc nie mogę porównywać (tylko do 1,8 benzyna) i przy kupnie kierowałem się opinią machaników. Moment 340 NM czuć. Myślę, że za jakieś 2-3 lata nowa Laguna, która we wrześniu ma wejść na rynek może okazać się naprawdę bardzo dobrym samochodem. Pożyjemy, zobaczymy.

Czy poleciłbyś innym zakup tego samochodu?