Podsumowanie:

Jeździłem tikulcem prawie 13 lat. Jednym i tym samym. Niestety miałem obcierkę i od tego czasu zaczęła mi iść blacha z lewej strony. Silnik niezawodny i ekonomiczny pod warunkiem, że nie przerobi się go na manualny gaz. Przez to mi poszła pompa paliwowa dwa razy (przy gazie chodzi na sucho) i zaczął trochę brać olej. Tak naprawdę co się samo zepsuło to cewka, która z robocizną kosztowała mnie 150 zł. A poza tym normalne rzeczy co się zużywają: wahacz (wymieniłem po 11 latach i prawie 200000km), no i w układzie wydechowym po 10 latach się dziura zrobiła. Gdyby nie to, że miałem jeszcze drugie auto to nigdy bym się go nie pozbył. Do dziś tego żałuję. Astra, którą mam poza tym, że ma lepszą blachę i jest większa do pięt tikulcowi nie dorasta pod względem ekonomiki czy niezawodności.

Czy poleciłbyś innym zakup tego samochodu?