Podsumowanie:

Co do Norwegii, to ja wspominam ją właśnie przez pryzmat PALIO 1,4 98r.Te niesamowicie górzyste tereny pokonały mojego "paliusia".Pękło coś w skrzyni biegów.Jedyny w okolicy serwis Fiata potrzebował miesiąc!!! na jego naprawę (pozostałe warsztaty nawet nie chciały do niego zaglądać).Do kraju wrócił na lawecie.Póki co: ma 170tyś.km.przebiegu, wymieniony alternator (2x), przeguby, tłumik, tarcza sprzęgla. Spalanie: trasa-6,5L,miasto-9/10L. Lekka rdza, zero wycieku oleju i jak wcześniej ktoś napisał: "za taakie pieniądze to to jest suuper auto."I ja się z tym zgadzam, bo oprócz obornika to przewoziłem w nim wszystko.POZDRAWIAM. PS. Teraz zaobserwowalem zwiększoną temperaturę silnika na trasie, muszę to skontrolować :(

Czy poleciłbyś innym zakup tego samochodu?