Podsumowanie:

Mam cieniasa 700 z 95r. trzymam pod chmurką. Auto w miarę dobre, chociaż słabiutkie. Jedyna wada GAŹNIK ( zbieranie wody, dławienie się), na szczęście mam ten bez elektroniki. W lato spoko, dopiero zima gaźniczor daje o sobie znać. ( UWAGA NIE WYMIENIAJCIE OD RAZU GAŹNIKA, BO TYLKO DACIE ZAROBIĆ PSEŁDO MECHANIKOM). Moja obsługa CC700 w zimę (skandal ale taka jest prawda, opis będzie językiem nie fachowym dla ułatwienia, jeśli będziesz miał dobre świece metoda powinna działać, test był robiony na czterech CC 700): po odpaleniu na ssaniu pyrka jakiś czas i gaśnie( nie ma co się przejmować tak będzie nawet w tedy, gdy wymienicie 100 razy gaźnik. Jest to zasługa naszych boskich konstruktorów ) odpalam ponownie, ale bez ssania tylko podtrzymuje obroty zbliżone do tych na ssaniu gazem, od czasu do czasu daje delikatną przegazówkę ( UWAGA CC700 łatwo zalać, gazowanie do dechy nic nie da), czekam chwile aż się silnik minimalnie nagrzeje i od tego momentu będzie git.( zwróć uwagę na to małe badziewie przy gaźniku podtrzymujące niskie obroty w kształcie młoteczka, dobrze ustawione pozwoli przy jeszcze chłodnym silniku na jazdę bez ssania). Jeszcze jedna zimowa rada, często zaglądaj do rurki łączącej filtr powietrza i silnik przy wlewie oleju. Znajdziesz tam zawsze wodę, albo w zależności od temp. lód ( jest to również wada konstrukcyjna ) nie sprawdzając tego, możesz przy mrozach takich jak w tym roku (2006) stracić cały olej z silnika, przez bagnet :) Co jeszcze mogę dodać, LINKA GAZU też lubi się przyblokować przy sporych mrozach( na to nie mam lekarstwa). W SPRAWIE SYPIĄCYCH SIĘ USZCZELEK POD GŁOWICĄ – przyczyną przeważnie jest przegrzanie ( Lekarstwo - mały remoncik, splanowanie głowic). Moja ogólna opinia na temat tego samochodu CC700, dobry jak za te pieniądze, silnik raczej nie jest awaryjny, przy normalnej eksploatacji ( bez osiągania max obrotów) będzie cię woził, ja zrobiłem swoim odkąd go mam (2 lata) ponad 40 000, i tylko ten wspaniały gaźnik nęka mnie w zimę.

Czy poleciłbyś innym zakup tego samochodu?