Największy złom jaki miałem z 65 samochodów. Ciągle coś się coś psuje. Ostatnio pamięć komputera silnika spaliła się. Kolektor ssący pękł . O innych uszkodzeniach nie wspomnę. Porażka. Samochód bardzo dobrze serwisowany .

Kilkanaście pływających tulei zawieszenia . Nigdy nie jeżdziłem tak głupim i niebezpiecznym samochodem. To nieporozumienie. Najlepsze opony nie pomagają. Na mokrej nawierzchni jak na łyżwach.

Niech ktoś pojeżdzi Subaru , Lexusami , Toyotami Camry , Mercedesami , BMW , Audi czy Porsche to zrozumie o czym piszę. Wszyscy na forach pieją z zachwytu nad Jaguarem. Fiat 126 p lepiej się prowadzi mimo , że porównanie go do Jaguara to też nieporozumienie. Ale to fakt. Nie dla wzrokowców i szpanerów. Kto pojeżdzi ponad 40 lat i zrobi ponad milion kilometrów i jeszcze całe życie jest mechanikiem to zrozumie.