Rewelacja! Silnik pracuje bez zarzutów niemniej, trzeba uważać na uszczelkę podszybia. W wypadku zalania kanałów nawiewu oraz środka zamoknięciu ulega wiązka kabli komputera pokładowego. Mokra wiązka sprawia, że silnik zaczyna wariować, ale wystarczy dobrze wysuszyć i wszystko wraca do normy. Skrzynia pracuje bez zarzutu, dużo lepiej niż w wielu nowych samochodach - bo i z takimi obcuje.

Pracuje świetnie i bezawaryjnie. W testach zawieszenia wypada dużo lepiej niż niejeden nowy samochód. Rzecz jasna trakcji nie można się spodziewać jak w nowym aucie. Skomplikowane wielowahacze zapewniają lepszą trakcję, brak ESP też nie pomaga, ale auto nie buja się na zakrętach, pewnie pokonuje łuki, dobrze wybiera nierówności i w zasadzie jest niewymienialne - nie spodziewam się awarii.

Zaskakująco dobre tworzywa wnętrza. Tkaniny, welury, plastiki są estetyczne, nieźle spasowane, nawet wstawki drewnopodobne nie straszą. Całe wnętrze jest ergonomiczne, wszystko jest tam gdzie się tego można by spodziewać. Mankamentem jest problem odklejających się podsufitek w wersjach z szyberdachem oraz sporadyczne skrzeczenie plastików. Warto zaznaczyć, że moja Honda była wyprodukowana w Anglii, wnętrze nie jest japońskie, można je spotkać w Roverze 400 co ma niebgatelne znaczenie. W japońskich egzemplarzach wnętrza są gorzej wykonane, ale za to mechaniczny montaż jest na wyższym poziomie - coś za coś.

Po pokonaniu 1200 kilometrów po polsce - z północy na południe i z powrotem - nie odczuwałem zmęczenia. Po prawdzie zaskakuje mnie komfort podróżowania tym niepozornym autkiem, jest porównywalny do poziomu Saaba 9000, którym też miałem okazję przejechać niejedną trasę. Fotele sa dobrze wyprofilowane, wygodne, zapewniają niezłe trzymanie boczne i jeśli ktoś lubi siedzieć bliżej asfaltu budzą bardzo pozytywne odczucia. W mieście sprawdza się jego nieduży rozmiar, Widoczność do tyłu jest kiepska ale za to czytelne lusterka i stosunkowo niewielka średnica zawracania pozwala komfortowo parkować.