Podsumowanie:

Mam Frontiere 2.2 benz. , 136 ps. , 5d.(long), rok prod.1997. Choć ma już 879 tyś. km przejechane sprawuje sięnadzwyczaj dobrze. Mam ją od przelotu 220 tyś km. przy 280 tyś. poszły do wymiany amorki , przy 330 tyś. wymieniłem alternator , przy 365 tyś. do histori poszły przednie łożyska (a przy okazji i tylne). Po 389 tyś. na emeryture przeszła skrzynia biegów. Problem z czarnym dymem z rury wydechowej rozwiązałem po 425 tyś. (odrazu motor nabrał starego wigoru). Elektryka poszła do lamusa przy 452.223 km. Ale dla brata z serwisu opla wystarczył 1 dzień aby opel znów stanął na cztery koła. Przy 487 tyś. swój żywot zakończyła pompa wodna, a chwile za nią ABS. Cyfre 500 tyś. km minąłem bez awarii, ale już 11 tyś. póżniej maglownica z układu kierowniczego odmuwiła posłuszeństwa. Przy 561 tyś. wymieniłem popychacze i klawiature. Po 622 tyś. urwało się przednie lewe koło. Czemu? Do dziś niewiem. Przy 699 tyś. silnik zaczął poważnie chorować. Co przy przebiegu 741 tyś. km (w czasie powrotu do kraju od rodziny z Niemiec) zakończyło się tragicznie. Tłoki wyszły na spacer przez blok silnika. Po dwóch tygodniach Frontiera miała już nowe serduszko. Choć cena nowego motoru przyprawiła mnie o zawał serca, postanowiłem sie z dużym oplem nierozstawać. Zrobiłem już ponad 130 tyś. od wymiany silnika i narazie odpukać jeżdzi. Tylko zastanawiam się czy buda wytrzyma 1.000.000 km? wszak nie jest to mercedes W123... P.S; W swojej historii pominąłem takie szczegóły jak: cieknący szyberdach,paski,katalizatory,tarcze,szczęki itd. W 3-cie ręce jej nie oddam, zakończy żywot gdzieś na trasie. Co kupie po niej? .....FRONTIERE !!! Tylko może będzie w dieslu. Mogli by panowie z opla wstawić jakiś np.3.0 ale wolnossący! Tak aby wytrzymał ze 1.5 mln. km. Adje... do zobaczenia na trasie.

Czy poleciłbyś innym zakup tego samochodu?